Marsz protestacyjny lekarzy i pielęgniarek w Częstochowie
Około 150 pracowników służby zdrowia
przeszło w marszu protestacyjnym ulicami Częstochowy do
siedziby Narodowego Funduszu Zdrowia, gdzie złożyli petycję.
Domagają się w niej wzrostu finansowania szpitali i przychodni w
województwie śląskim, tak by stawki za świadczenia medyczne
pokrywały ich rzeczywisty koszt.
Kolejna petycja złożona została w delegaturze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego - powiedział szef Sekcji Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność" Zarządu Regionu Częstochowskiego Tomasz Ziółkowski; związkowcy zadeklarowali w niej gotowość powstrzymania się od wszelkich akcji protestacyjnych, jeśli zostaną im przedstawione konkretne i wiarygodne propozycje wzrostu płac o 30% od października wszystkim pracownikom służby zdrowia.
Ziółkowski bardzo negatywnie ocenił postępowanie niektórych szefów placówek, którzy dali podwyżki tylko jednej grupie zawodowej, tj. lekarzom, pomijając innych. Jako przykład podał Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w dzielnicy 1000-lecia w Częstochowie, którego dyrektor nie odpowiedział nawet na propozycję podjęcia rozmów ze strona społeczną o podwyżkach dla reszty pracowników. W petycji poprosiliśmy wojewodę śląskiego o interwencję w tej sprawie - dodał.
Obecnie w regionie częstochowskim strajkują szpitale w Blachowni, Kłobucku, Neuropsychiatryczny w Lublińcu, WSZ, kilka przychodni.
Jedynie w powiecie myszkowskim usługi medyczne świadczone są normalnie, bowiem w Szpitalu Miejskim w Myszkowie pracownicy porozumieli się z dyrekcją i zawiesili akcję strajkową, przyjmując propozycję 30-procentowej podwyżki dla lekarzy i 10-procentowej dla pielęgniarek od października- tłumaczy przedstawiciel Zarządu Regionu "S".
Na środę zaplanowane jest na Śląsku spotkanie środowiska medycznego z ministrem zdrowia prof. Zbigniewem Religą i od niego zależy, czy placówki na Śląsku przystąpią do zaplanowanego na 22 czerwca strajku generalnego.
Bardzo chciałbym móc przekazać w środę wszystkim związkowcom w regionie częstochowskim, że zawieszamy wszystkie działania protestacyjne, bo dogadaliśmy się z resortem - powiedział Ziółkowski.