Mariusz Kamiński: 110 tys. złotych dla Aleksandra Grada? To może być przestępstwo
- Nie mówmy o aferze taśmowej PSL. To afera rządu. Donald Tusk miał pełną wiedzę o tym, co się dzieje w instytucjach podległych koalicji - przekonywał na antenie TOK FM Mariusz Kamiński, wiceprezes PiS. Jako przykład nieprawidłowości wskazał "nieprzyzwoitą" - jego zdaniem - pensję dla Aleksandra Grada. B. minister skarbu, który stanie na czele spółki zajmującej się budową pierwszej w Polsce elektrowni atomowej, otrzyma wynagrodzenie w wysokości 110 tys. złotych. - To nie tylko niestosowne, ale może i przestępcze - przekonywał poseł PiS.
25.07.2012 | aktual.: 21.08.2012 13:11
Kamiński podkreślił, że Aleksander Grad otrzymał stanowisko bez żadnego postępowania konkursowego i formalnych kompetencji. - Grad nie jest ani specjalistą od budownictwa, ani od energetyki jądrowej. Jest natomiast prominentnym działaczem Platformy i dlatego uhonorowano go tak wysokimi apanażami - stwierdził przedstawiciel PiS.
Kamiński powiedział także, że o nepotyzmie polityków związanych z obecnym rządem wiedział już w 2009 roku. Wtedy to, jeszcze jako szef CBA, przekazał prokuraturze materiał, który dotyczył nieprawidłowości przy zatrudnianiu pracowników m.in. w Agencji Rynku Rolnego. - Ale nie było żadnej reakcji ze strony rządu - ubolewał.