Migalski ocenia. Wynik Brauna "może być niedoszacowany"
Grzegorz Braun zajął czwarte miejsce w wyborach prezydenckich. To na razie sondażowe wyniki. Politolog Marek Migalski ocenia, że to jeszcze nie koniec. - Ten wynik może być niedoszacowany. Niespodzianka może być jeszcze większa - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.
Grzegorz Braun na czwartym miejscu po pierwszych sondażowych wynikach wyborów. Według exit poll IPSOS dla TVN, TVP i Polsatu, za TVN24, uzyskał 6,2 proc. głosów. - To bardzo zaskakujący wynik. Co więcej, myślę, że może być niedoszacowany i gdy komisje obwodowe policzą głosy, usłyszymy, że Grzegorz Braun ma jeszcze lepszy wynik - ocenia politolog Marek Migalski.
Co przesądziło o tak dobrym wyniku Grzegorza Brauna, któremu żaden przedwyborczy sondaż nie dawał tak dużego poparcia? - Przede wszystkim miał bardzo dobrą kampanię. To, co robił, te antysemickie hasła, wejście do szpitala i atak na lekarkę, było naprawdę obrzydliwe, ale skuteczne - mówi Wirtualnej Polsce Marek Migalski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ostrzeżenie". Komorowski nie ma wątpliwości. Powiedział, co oznaczają wyniki wyborów
Kogo poprą wyborcy Brauna?
Politolog przyznaje, że Grzegorz Braun świetnie wykorzystał do swoich celów media: - Urządzał kolejne happeningi, które bardzo się niosły. Dzięki temu, że media to pokazywały, Grzegorz Braun przebijał się coraz mocniej.
Co zrobią wyborcy Grzegorza Brauna w drugiej turze wyborów prezydenckich? - Uważam, że niemal nikt, kto głosował na Brauna, nie pójdzie oddać głosu na Rafała Trzaskowskiego. Jeżeli w ogóle pójdą do urn, to zdecydowanie poprą Karola Nawrockiego. Inaczej będzie z wyborcami Sławomira Mentzena. Ci podzielą się, część zagłosuje na Trzaskowskiego, część na Nawrockiego – przewiduje politolog.
Magda Mieśnik, dziennikarka Wirtualnej Polski