Wynik Menzena i Brauna. Ekspert: "Jestem w szoku. To zjawisko wymaga zatroszczenia"
Zdaniem politologa i historyka prof. Adama Leszczyńskiego, wynik badania Exit Poll to "alarm i wezwanie do mobilizacji dla sił prodemokratycznych" przed decydującą drugą turą głosowania. Ekspert komentuje wstępne wyniki wyborów w Polsce, podkreślając wysoką polaryzację polskiego społeczeństwa, które wydaje się podzielone na pół.
- Uważam, że to sygnał ostrzegawczy. W drugiej turze wszystko będzie możliwe, ale kluczowa będzie mobilizacja oraz oferta skierowana do wyborców tych kandydatów, którzy odpadli - mówi WP prof. Adam Leszczyński, politolog i historyk z Wydziału Nauk Humanistycznych SWPS w Warszawie
Zwraca uwagę, że wstępne wyniki wyborów prezydenckich w Polsce, opublikowane przez Ipsos w badaniu exit poll, ukazują głęboko podzielone społeczeństwo i niezwykle wysoką frekwencję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyniki wyborów. Wystąpienie Karola Nawrockiego. Wspomniał o Tusku
"Karol Nawrocki ma więcej do ugrania przed II turą"
Według exit poll zwycięzcami pierwszej tury są Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski. Kandydaci niemal zrównali się poparciem, co zapowiada wyjątkowo zaciętą walkę w dogrywce. Nawrocki zaapelował do Brauna o przekazanie poparcia. W rozmowie z WP prof. Leszczyński podkreśla, że nie można liczyć na proste przejęcie elektoratów przegranych kandydatów.
- Wiemy z doświadczenia, że przepływy głosów nie są prostym zjawiskiem. Poparcie wyborców, nie jest towarem, który jeden kandydat może przekazać drugiemu. Rekomendacja może mieć znaczenie, ale kluczowe będą dwa tygodnie kampanii - tłumaczy ekspert.
Według profesora, w lepszej sytuacji znajduje się obecnie Karol Nawrocki, który - jak twierdzi - "ma więcej do ugrania", jeśli chodzi o pozyskiwanie nowych grup wyborców. O wyniku zadecydują niuanse: ton kampanii, trafność przekazu i umiejętność przemawiania do niezdecydowanych.
Zaskoczenie tych wyborów. Wynik Mentzena i Brauna
Duże emocje wzbudził również wynik prawicy. Sławomir Mentzen zdobył według sondażu Ipsos aż 15 proc., a Grzegorz Braun 6,2 proc. Łącznie daje to ponad 20 proc. poparcia dla kandydatów reprezentujących prawicowe nurty.
Rozmówca WP przyznaje, że skala poparcia dla radykalnych kandydatów go zaskoczyła: - Zaszokował mnie ten wynik - podsumował.
- No to pokazuje, że tutaj ewidentnie mamy do czynienia z jakimś zjawiskiem społecznym, które wymaga no opisanie diagnozy i zatroszczenia się o tych wyborców. To trend, który widzimy również w innych krajach Europy, na przykład w Niemczech. I jest to trend alarmujący - komentuje Leszczyński.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski