Marek Kotlinowski: J.Kaczyński, Lepper i Pawlak to układ optymalny
(RadioZet)
< Monika Olejnik> Gościem Radia ZET jest wicemarszałek Sejmu Marek Kotlinowski, Liga Polskich Rodzin. Wita Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry państwu. < Monika Olejnik> Panie marszałku, czy zaskoczyło pana, że ojciec Król z Radia Maryja jest takim antytalentem giełdowym? Utopił na giełdzie pieniądze ze świadectw NFI przeznaczone na stocznię, a pobrane przez ojca Rydzyka. Pani redaktor, ja nie jestem specjalistą od giełdy. Wiem jedno, że giełda zmienną jest. Bywa tak, że ktoś ma talent do pomnażania pieniędzy, bywa tak, że czasami inwestycja jest nieprzewidywalna. < Monika Olejnik> Nawet osobie duchownej Pan Bóg nie pomógł w tym momencie. Tak to można podsumować. Natomiast nie znam szczegółów, nie chcę się wypowiadać, aby nie skrzywdzić ojca Jana Króla, pani redaktor wymieniła to nazwisko, także proszę darować, nie chcę tego wątku rozwijać, nie mam wiedzy. < Monika Olejnik> Nie, nie daruję panu. Czytał pan artykuł w „Gazecie Wyborczej”, to już jest druga część po sobocie i chciałam się dowiedzieć, czy
według pana marszałka prokuratura powinna się zająć tą sprawą? A to już jest rola pana ministra Zbigniewa Ziobry. Moim zdaniem podmiot, który nie jest związany z obiegiem publicznym w gospodarce. Jeżeli podmiot ma środki, jeżeli te środki inwestuje, moim zdaniem nie ma naruszenia prawa. Sytuacja jest jasna, czytelna, były to pieniądze prywatne, w związku z tym nie ma zagrożenia dla obrotu gospodarczego, dla naruszenia prawa. < Monika Olejnik> Czyli nie widzi pan tutaj nic niestosownego, nic złego? Według mojej wiedzy, tej którą mam jeśli chodzi o analizę materiałów prasowych, moim zdaniem nie stało się nic złego oprócz tego, że inwestycja była niezyskowna. To się zdarza. < Monika Olejnik> Ale sami Redemptoryści w komunikacie w sobotę mówili, że są zaniepokojeni tym, co się wydarzyło w związku z tymi świadectwami i nawiązali kontakt werbalny cytuję „z organami ścigania”, czyli coś jest na rzeczy panie marszałku. Być może mają wiedzę szerszą niż pani redaktor i ja. Być może są jakieś okoliczności, o których
nie wiemy obydwoje. < Monika Olejnik> No dobrze, czyli minister Ziobro powinien się tym zająć, czy nie? Prokurator powinien się zająć tą sprawą, czy nie? Moim zdaniem nie. Zwłaszcza, że były postępowania przygotowawcze, które zakończyły się nie wszczęciem, nie sformułowaniem aktu oskarżenia, w związku z tym ktoś to badał, ktoś to już badał. Nie ma nowych okoliczności od tego czasu, nic się nie wydarzyło. Prokuratura, która zajmowała się tą sprawą miała wszystkie dane do tego, aby odpowiednio ocenić materiał w tej sprawie. < Monika Olejnik> Czy Liga Polskich Rodzin wejdzie na „trzeciego” do rządu? Może inaczej pani redaktor, każde stronnictwo chce mieć wpływ na władzę wykonawczą. Chce, aby jej program był realizowany. Taką możliwość teoretycznie na dzisiejszy dzień mamy. W związku z tym trzeba zapytać po pierwsze, czy jest oficjalne zaproszenie do rozmów. Po drugie, jaki będzie wynik tych rozmów i potem ocenić, czy jest szansa, przynajmniej cząstkowo, realizować nasz program. Wydaje się, że za dużo jest
rozmów, w tej chwili prawie 6 miesięcy, a za mało pracy. Ja myślę, że jeżeli by się udało jedną rzecz zrobić, uwolnić energię Polaków. Wszyscy na to czekamy, aby państwo sprzyjało gospodarce, aby Polska szybko się rozwijała. W tym obszarze sytuujemy nasze największe zainteresowanie, a wystarczy zrobić rzecz prozaiczną, wysłuchać polskich przedsiębiorców, co ich uwiera i gdzie. < Monika Olejnik> Czyli rozumiem, że Liga Polskich Rodzin jest zainteresowana Ministerstwem Gospodarki? Liga Polskich Rodzin... No oczywiście Ministerstwo Gospodarki, bo uważamy, że gospodarka determinuje wszelkie pochodne, jeśli chodzi o relacje społeczne. < Monika Olejnik> Bo słyszał pan, prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że, nie wiem czy to prezes powiedział, ale ktoś z PiS-u w każdym razie, że liderzy ugrupowań, które będą w koalicji powinni się znaleźć w rządzie. Więc czy widzi pan Romana Giertycha, jako ministra gospodarki? Być może tak, być może w innym resorcie. Natomiast pani redaktor dotknęła sedna tego, co
się wydarzy za chwilę. Ja jestem zdania, że pan prezes Jarosław Kaczyński powinien objąć tekę Prezesa Rady Ministrów, powinien bardzo odpowiedzialnie podejść do tego, co się dzieje na polskiej scenie politycznej. Moim zdaniem chowanie się pana prezesa, jakby w drugim szeregu i przekazanie odpowiedzialności wyłącznie panu premierowi Marcinkiewiczowi nie jest dobrym rozwiązaniem. Boję się, że za jakiś czas, jeżeli źle pójdzie w Polsce, Jarosław Kaczyński oskarży premiera Marcinkiewicza o błędy i wypaczenia, w cudzysłowie oczywiście i powie tak, dobry PiS, zły rząd. Ja chciałbym, żeby wszystkie stronnictwa, które będą w tej koalicji z całą powagą do tego podeszły i nie chowały się za kogoś, nie tworzyły takiego wrażenia, że coś umyka ich kontroli, coś idzie tak, jak oni sobie nie wyobrażali. Uważam, że to rozwiązanie byłoby dobre. < Monika Olejnik> Samoobrona... Prezes Kaczyński, pan prezes Andrzej Lepper, pan prezes Pawlak i by może pan prezes Roman Giertych, to uważam byłby układ optymalny. Stronnictwa, które
tworzyłyby koalicję, ponosiłyby również pełną odpowiedzialność polityczną. < Monika Olejnik> Samoobrona chce miejsce w każdym resorcie w nowym rządzie. Czy według pana jest to dobry pomysł? Musimy zdefiniować, czy chce wszystkich resortów, jako kierująca tymi resortami, czy też chce mieć wgląd w prace resortów. Wydaję mi się, że taka koncepcja, aby Samoobrona mogła mieć pełną wiedzę, co się dzieje w polskiej gospodarce, w rządzie, jest to koncepcja sensowna. Przecież to może być wiceminister, może być dyrektor departamentu, może być ktoś kto... < Monika Olejnik> Może być, ja teraz zadam pytanie, a pan przez ten czas wypije trochę kawy, albo herbaty, bo widzę, że ma pan chrypkę panie marszałku. Panie marszałku... Tak dziękuję, przepraszam. Myślę, ze to stres pani redaktor, stres wywołany odpowiedzialnością za słowa. < Monika Olejnik> Tak panie marszałku, czy Polska może być rządzona przez Andrzeja Leppera? Naprawdę? Polska może być krajem, który się będzie szybko rozwijał. Polska może być krajem, który
nadrobi zaległości, natomiast Rada Ministrów to również zespół, to podejmowanie decyzji kolegialnych... < Monika Olejnik> Ale panu, prawnikowi, nie przeszkadza przeszłość Andrzeja Leppera? Pani redaktor, musimy wiedzieć, że jest gradacja jeśli chodzi o naruszenie prawa. < Monika Olejnik> Czy degradacja? Gradacja różnych zachowań i różna ocena. No co innego jest przestępstwo z winy umyślnej naruszające dobre obyczaje, naruszające ład społeczny, co innego protest, który wynika z jakiegoś obywatelskiego nieposłuszeństwa. Protest czasami, jako akt rozpaczy przeciwko temu, co się w Polsce dzieje. Oczywiście wolałbym sytuację klarowną, wolałbym, żeby nie dochodziło do takich incydentów, jakie Samoobrona swego czasu popełniła. Natomiast pamiętajmy o kontekście społecznym, pamiętajmy, że miara rzeczy jest potrzebna. To słynne zborze wysypywane na tory. < Monika Olejnik> Ale nie tylko zborze, jeszcze było linczowanie, różne rzeczy były. Oskarżenia z trybuny sejmowej polityków. Ja wierzę, że każdy z nas... < Monika
Olejnik> Może się zmienić. ...może się zmienić. Wierzę, że nikogo nie możemy przekreślać na całe życie. Obserwujmy, jak gdyby dorastanie polityczne, obserwujmy zmiany postaw. Oczywiście wolałbym, żeby w polskim rządzie zasiadali specjaliści od poszczególnych dziedzin gospodarki, aby było mniej polityki w polskim rządzie, aby byli to ministrowie, którzy mają doskonałą przeszłość, ale również przeszłość zawodową. Państwo czterdziestomilionowe wymaga profesjonalizmu. < Monika Olejnik> Panie marszałku, czy to jest sprawiedliwe, że w komisji bankowej jest taki rozkład czterech posłów z PiS-u, dwóch z Platformy i po jednym z każdego ugrupowania? Czy to jest sprawiedliwe? To jest zapowiedź rozwiązania, które moim zdaniem jest niesprawiedliwe. Prezydium Sejmu ma nad tym debatować. Wierzę, że wypracujemy taką formułę, która przede wszystkim pozwoli doprowadzić do sytuacji następującej, że komisja zajmie się przedmiotem, który ma określony do zbadania. Moim zdaniem źle się dzieje, że ktoś próbuje mieć absolutną
większość w tejże komisji. Chciałbym, aby komisja decyzje podejmowała wyłącznie z zasad słuszności. Jeżeli jakiś wniosek dowodowy jest zasadny, powinien być przeforsowany, a nie tylko dlatego, ze ktoś ma absolutną większość w tej komisji. < Monika Olejnik> I na koniec panie marszałku, Marek Kotlinowski jest gościem Radia ZET, „czy ktoś widział partie narodową, w której wódz sprawuje władzę strachem? Giertychowi brakuje charyzmy, więc pozostało mu tylko to jedyne narzędzie władzy”, tak pisze „Nasz Dziennik”. Przykre słowa, krzywdzące słowa. W Lidze Polskich Rodzin jest... < Monika Olejnik> „Szantaż, groźby tak się dzieje w Lidze Polskich Rodzin”. Pani redaktor, w Lidze jest wiele nurtów, wielokroć dochodzi do głębokich rozmów. < Monika Olejnik> „Ludzie chcą odejść, ale przytrzymują ich weksle”. Ja żadnych weksli nie podpisywałem, większość kolegów czuje się odpowiedzialnych za stronnictwo, dyskutuje... < Monika Olejnik> To dlaczego „Nasz Dziennik” tak atakuje Ligę Polskich Rodzin? O co chodzi? Ja myślę, że
chodzi o to, że Liga buduje swój wizerunek, jako stronnictwa suwerennego, stronnictwa odpowiedzialnego, są... < Monika Olejnik> Czyli „Nasz Dziennik” nie lubi ludzi odpowiedzialnych i suwerennych? ...są pomysły takie, w różnych środowiskach, aby Liga stała się zakładnikiem PiS-u, i aby Liga realizowała wyłącznie wizję polityki, którą reprezentuje pan Jarosław Kaczyński. A my w pewnych obszarach się zgadzamy z prezesem Kaczyńskim, w pewnych obszarach nie zgadzamy się i uważamy, że trzeba rozmawiać, trzeba pokazywać, ze w Polsce może być inaczej i jeżeli pan redaktor tak uważa, jak napisał, to nie pozostaje nic innego, jak zapisać się do PiS-u. Nie tędy droga. Chcemy być wyraziści, chcemy być programowo czytelni i chcemy coś dobrego zrobić w polskiej polityce. < Monika Olejnik> Dziękuje bardzo, gościem Radia ZET był wicemarszałek Sejmu Marek Kotlinowski, LPR. Może pan będzie marszałkiem, jak będą takie zmiany, to jeszcze stanowisko marszałka powinno być zmienione, prawda? Myślę, że nie będę marszałkiem pani
redaktor. Ale jeżeli pani redaktor mi tego życzy, to ja z kolei dziękuję za takie życzenia, jest to dal mnie ogromnie miło usłyszeć. < Monika Olejnik> Dziękuje bardzo.