Marek Dyduch: niech dołożą ci, którzy są najbogatsi

Niech dołożą ci, którzy są najbogatsi, i lewica ma też właśnie taką misję w Polsce i w każdej części Europy, żeby dzielić bardziej sprawiedliwie to co zarabiają bogaci, dla tych co zarabiają mniej. Jeżeli mnie pani pyta, to ja wolę dołożyć tym którzy mają 800 zł netto swojej pensji kosztem bogatszych, niech się dzielą. I po to jest lewica, żeby to robić - powiedział sekretarz generalny SLD Marek Dyduch w "Poranku w Radiu TOK FM".

09.09.2004 | aktual.: 09.09.2004 11:35

[

Obraz

- Marek Dyduch (2,52 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/8118/dyduch0909wp.mp3 )

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Władysław Bartoszewski użył takiego sformułowania „kiełbasa wyborcza”, czy podwyższenie podatków dla najbogatszych i zniesienie kwoty wolnej od podatku dla najbiedniejszych to jest kiełbasa wyborcza?

Marek Dyduch: Ja ma wielki szacunek dla Pana Bartoszewskiego, ale też niech pani pamięta że nie każdy i nie zawsze wszyscy w poglądach politycznych mają rację, nawet jak mają autorytet. Racje są podzielone i wszyscy muszą je rozstrzygać w działaniu. Jeśli pani mnie pyta o kwotę wolna od podatku...

Katarzyna Kolenda-Zaleska: I o podwyższenie podatku do 50% dla najbogatszych.

Marek Dyduch: O tym te powiem, to jest kompensata skąd znaleźć środki. Otóż jeżeli SLD odbierało przez 3 lata pewne uprawnienia w Polsce, po to żeby zbilansować budżet i żeby naprawić finanse publiczne, które właśnie formacja pana Bartoszewskiego zostawiła, AWS, że była ogromna dziura budżetowa. Wszyscy mówili, że w sumie dobrze, że SLD to robi ale tak naprawdę dołożyli SLD, że jako formacja lewicowa zabieramy najuboższym.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Ale jak zabieraliście najuboższym? Marek Dyduch: Na przykład ograniczyliśmy wydatki na fundusze kombatanckie, na tych którzy mieli świadczenia z ramienia rent związanych ze służbą w wojsku, studentom i tak dalej i tak dalej. Katarzyna Kolenda-Zaleska: Teraz zbliżają się wybory, więc trzeba to przywrócić.

Marek Dyduch: Nie, taki stan zastaliśmy po 1997 roku, gdy objęliśmy władzę.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Taki stan zastaliśmy po 40 latach komunizmu panie pośle, trzeba było do tego powoli dojść.

Marek Dyduch: Nie, i 1997-2000 gdzie rządził rząd Jerzego Buzka. Jeżeli naprawialiśmy budżet to wtedy jedynie SLD wzięło na siebie odpowiedzialność, żeby to uregulować. I nikt nas nie poparł. I dzisiaj kiedy budżet ma się naprawdę lepiej, gdzie dobrze funkcjonuje gospodarka, chcemy uregulować pewne sytuacje związane z funkcjonowaniem państwa i dać naprawdę najbiedniejszym.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Kosztem najbogatszych.

Marek Dyduch: Tak, kosztem najbogatszym.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Dziękuję, że pan to powiedział.

Marek Dyduch: Ale to jest działanie lewicy, kosztem najbogatszych. Jeżeli ktoś zarabia 220 tys. rocznie, to niech zapłaci większy podatek, taka jest logika.

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Ilu takich ludzi pan w Polsce zna?

Marek Dyduch: 1%

Katarzyna Kolenda-Zaleska: 1%?

Marek Dyduch: Niech dołożą ci, którzy są najbogatsi, i lewica ma też właśnie taką misję w Polsce i w każdej części Europy, żeby dzielić bardziej sprawiedliwie to co zarabiają bogaci, dla tych co zarabiają mniej. Jeżeli mnie pani pyta, to ja wolę dołożyć tym którzy mają 800 zł netto swojej pensji kosztem bogatszych, niech się dzielą. I po to jest lewica, żeby to robić.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)