Marek Dyduch będzie kandydował na szefa SLD
Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch
zdecydował, że będzie kandydować na
przewodniczącego SLD. Swoją decyzję ogłosił podczas spotkania
szefów Rad Wojewódzkich SLD.
Dyduch powiedział, że głównym powodem jego decyzji było niezdecydowanie innych potencjalnych kandydatów. "Nie może być tak, że na chwilę przed konwencją wciąż nie ma żadnego oficjalnego kandydata. To niedobra sytuacja" - dodał.
W czwartek wczesnym popołudniem Dyduch powiedział dziennikarzem, że swoją decyzję o kandydowaniu uzależnia od tego, czy w wyborach wystartuje szef klubu SLD Krzysztof Janik. Jeśli ten zdecydowałby się kandydować Dyduch miał tego nie robić.
Podczas czwartkowego spotkania z Janikiem w cztery oczy Dyduch nie uzyskał jednak jasnej deklaracji. Dał Janikowi czas do wieczora, potem miał ogłosić swoją decyzję.
Dyduch powiedział, że jeśli wygra wybory na szefa partii, to wskaże osobę, która jego zdaniem powinna zająć jego miejsce na stanowisku sekretarza generalnego. Jeśli zaś przegra walkę o fotel przewodniczącego - zrezygnuje z funkcji sekretarza.
W czwartkowym spotkaniu z "baronami" wzięli udział prawie wszyscy politycy wymieniani jako potencjalni kandydaci na szefa Sojuszu: Dyduch, Krzysztof Janik, Andrzej Celiński i Józef Oleksy. Nie było tylko Jolanty Banach.
Według informacji PAP, podczas spotkania tylko Dyduch zadeklarował wolę startu w wyborach na szefa partii. Janik powiedział, że wciąż się waha. Oleksy oznajmił zaś, że swoją decyzję ogłosi dopiero w sobotę. Uczestnicy spotkania odnieśli jednak wrażenie, że wicepremier raczej nie będzie kandydował.
Najprawdopodobniej dopiero w sobotę określi się także Banach i Celiński.