Marek Borowski: partia nie może żyć od sondażu do sondażu
Partia polityczna nie może żyć od sondażu do sondażu, od jednego wyniku do drugiego i być wstrząsana każdorazowo tym wynikiem. No, chyba że nie ma żadnego programu, żadnej wizji, żadnych celów. Ale jeżeli ma, to powinna przede wszystkim starać się je realizować – powiedział marszałek Sejmu Marek Borowski w radiowych „Sygnałach Dnia”.
13.02.2004 11:17
„Sygnały Dnia”: Spróbuje pan skomentować wynik tego sondażu wczorajszego, publikowanego przez „Rzeczpospolitą”?
Marek Borowski: Pewnie nie da się od tego uciec zupełnie.
„Sygnały Dnia”: Pan wczoraj mówił, że pierwszy sondaż nie czyni wiosny, w związku z tym nie chciał pan raczej żadnego komentarza przedstawić.
Marek Borowski: Mam taką zasadę (wielokrotnie wypowiadałem się w ten sam sposób), mianowicie, że jest u nas kilka instytucji, które badają opinię publiczną; bardzo często wyniki tych badań są rozbieżne, trzeba badać tendencje, które wynikają ze wszystkich badań i trzeba spokojnie analizować te wyniki, nie nerwowo. I w ogóle nie można, partia polityczna nie może żyć od sondażu do sondażu, od jednego wyniku do drugiego i być wstrząsana każdorazowo tym wynikiem. No, chyba że nie ma żadnego programu, żadnej wizji, żadnych celów. Ale jeżeli ma, to powinna przede wszystkim starać się je realizować. Ten wynik jest, oczywiście, niedobry, to nie ulega wątpliwości — jest to spadek z 17 do 13%. Jak powiadam, za kilka dni będą następne; zobaczymy, czy to jest tendencja, czy to jest wynik przypadkowy.
Ale nie zmienia to postaci rzeczy, że są trzy cele, które Sojusz Lewicy Demokratycznej musi w tej chwili realizować bez względu na wynik sondaży i konsekwentna realizacja tych celów daje szansę na poprawę wyników. Ja nie mówię, że tak się stanie na pewno, ale daje szansę. Po pierwsze to jest naprawa finansów publicznych, która jest racją stanu i partia rządząca nie może się uchylić od odpowiedzialności w tej dziedzinie; po drugie to jest przygotowanie Polski do wejścia do Unii Europejskiej, tak, żebyśmy byli tam pełnoprawnym partnerem i mogli korzystać ze wszystkich preferencji, ze wszystkich udogodnień, które Unia Europejska niesie, w tym z funduszy, trzeba przygotować instytucje, trzeba przygotować ustawy; i po trzecie sprawa wewnętrzna, tj. czyszczenie własnych szeregów i podnoszenie poprzeczki etycznej. Otóż...
„Sygnały Dnia”: Przecież wyczyszczono niedawno, panie marszałku. Jeszcze raz będzie czyszczenie?
Marek Borowski: Nie, nie, nie, czyszczenie musi się odbywać stale, właśnie na tym rzecz polega. I o tych sprawach też rozmawialiśmy, i o weryfikacji, i mój pogląd był taki, że weryfikacja nie może być akcją jednorazową, że w ogóle słowo weryfikacja jest słowem, które budzi zbyt wiele nadziei — że oto jednorazowo doprowadzi się do jakiegoś rezultatu. Nie, partia polityczna, jeżeli dzisiaj na scenie naszej politycznej chce uzyskiwać trwałe poparcie, musi prezentować określony poziom etyczny, muszą być jakieś bariery, jakieś szlabany, które nie pozwalają przedostać się zbyt wysoko ludziom, którzy te zasady złamią.
* „Sygnały Dnia”:* Zgoda, panie marszałku. Na przykład Prawo i Sprawiedliwość zarzuca politykom Platformy udział w tzw. aferze mostowej, i to Platformie nie przeszkadza, idzie w górę i to ostro.
Marek Borowski: Platforma jest partią opozycyjną...
* „Sygnały Dnia”:* To łatwiej wtedy?
Marek Borowski: Łatwiej, zdecydowanie łatwiej. Partia rządząca zbiera na siebie wszystkie grzechy, zarówno te zawinione, jak i niezawinione, jak i wynikające na przykład z tzw. trudności obiektywnych, które każdy rząd by miał. Niestety, taka jest już uroda rządzenia i tu nie ma się na co skarżyć. Jest w ostatnim okresie wiele różnego rodzaju przypadków, sytuacji, które są niewyjaśnione czy nie do końca wyjaśnione. To budzi uczucie niepewności w społeczeństwie, a ta niepewność przekłada się również na stosunek do partii rządzącej. Więc są pewne elementy, na które nie mamy wpływu, trzeba je przyjąć z bogactwem inwentarza, ale trzeba przyjąć te trzy zadania, które ja uważam za najistotniejsze w tej chwili. I podkreślam: konsekwentna ich realizacja daje szansę podniesienia notowań, przywrócenia wiary u części przynajmniej elektoratu, że SLD przeszła pewną „drogę krzyżową” i wyciągnęła z tego wnioski.
* „Sygnały Dnia”:*Panie marszałku, ale to chyba nie tylko sondaż. Krzysztof Martens, szef podkarpackiego SLD, mówi dziś w „Trybunie” tak: „Jeżeli partia liberalna poucza partię lewicową, że nie można wśród biednych szukać oszczędności, to jest to postawienie na głowie wszystkich moich pojęć o polityce. Rokita zadaje ciosy poniżej pasa jak Gołota, Tusk i Gilowska wymieniają się rolami dobrego i złego policjanta. To do niczego nie prowadzi”.
Marek Borowski: Nie chcę komentować pewnych wypowiedzi.
Przeczytaj cały wywiad