Marek Borowski: Kalinowski poszedł "o jeden most za daleko"
"O jeden most za daleko" podszedł Jarosław Kalinowski uzależniając głosowanie PSL na "tak" w referendum unijnym od przyjęcia trzech ustaw: o biopaliwach, dopłatach bezpośrednich i ustroju rolnym - powiedział marszałek Sejmu Marek Borowski w "Sygnałach Dnia".
14.03.2003 | aktual.: 14.03.2003 10:35
Sygnały Dnia: Panie Marszałku, czy było dla Pana niespodzianką wczorajsze wystąpienie Jarosława Kalinowskiego i zapowiedź, że PSL wezwie do głosowania na "tak" w referendum unijnym pod warunkiem, że zostaną uchwalone trzy ustawy, a więc o biopaliwach, o dopłatach bezpośrednich z polskiego budżetu i o ustroju rolnym. Jeśli tego nie będzie, to wtedy PSL będzie przeciwny wejściu do Unii.
Marek Borowski: To, że PSL zabiega o interesy wsi polskiej, to prawda. I to było widać wcześniej. Prezes Kalinowski...
Sygnały Dnia: Pan pozwoli, Panie Marszałku, że sprostuję – prezes Kalinowski nie mówił, że zabiega o interes wsi polskiej, tylko mówił, że chodzi o interes Polski. W ogóle Polski.
Marek Borowski: To znaczy tak powiedział prezes Kalinowski. Natomiast ja mówię o wsi polskiej, ponieważ te ustawy, które wymienił, są ściśle związane z wsią, z rolnikami. Oczywiście, wieś i rolnicy są integralną częścią społeczeństwa i Rzeczypospolitej i w tym sensie, można, oczywiście, mówić o interesie Polski. No ale powiedzmy sobie, że w tym przypadku jest to wyraźnie ulokowane w określonym środowisku. Prezes Kalinowski jako wicepremier był bardzo aktywny w zabieganiu o interes rolnika, o interes wsi polskiej, i ja oceniam tę jego działalność w tym względzie jako generalnie zrozumiałą i z reguły pozytywną, w tym także jeżeli chodzi o negocjacje, gdzie był bardzo aktywny.
No, w tej chwili Stronnictwo jest w innej sytuacji. Myślę, że chce pokazać, że nadal jest obecne, to znaczy nie wyzbyło się tych swoich zamiarów. Postawienie znaku równości między wezwaniem do głosowania na "tak" albo na "nie" a tymi trzema ustawami to, wydaje mi się, jest pójście o jeden most za daleko, dlatego że jeśli się mówi o interesie kraju, to niewątpliwie w interesie kraju, w interesie Polski, Rzeczypospolitej jest wejść do Unii Europejskiej. O tym wielokrotnie mówiliśmy, nie będę powtarzał argumentów. To jest związane nie tylko ze środkami z funduszy, z pomocą w euro, że tak powiem, którą możemy uzyskać w znacznych kwotach, ale to jest przede wszystkim związane z naszym miejscem w Europie i w świecie.
Sygnały Dnia: Ale to chyba nieporozumienie małe się robi, Panie Marszałku, bo tak: PSL żąda ustawowego zatwierdzenia dopłat, ale żeby mieć dopłaty, najpierw trzeba wejść do Unii, a żeby wejść do Unii, to trzeba głosować "tak" w referendum, no i taka kwadratura koła...
Marek Borowski: Dobrze, ja już nie będę wchodził w szczegóły. Mogę powiedzieć tylko tyle, że rząd ustami Leszka Millera już po rozejściu się z PSL oświadczył (a przecież nie musiał), że zarówno ustawa o obrocie ziemią jak i ustawa o biopaliwach nadal są w programie rządowym, przy czym ustawa o obrocie ziemią jest w trakcie prac w Sejmie, ustawa o biopaliwach jest przed rozpatrzeniem weta, ale rząd mówi tutaj o nowej ustawie, która by nie miała wad starej. I wreszcie pozostaje sprawa dopłat, która ma trochę inny charakter. Mianowicie przypomnę, że w Kopenhadze uzgodniono kwoty, które przyjdą z Unii Europejskiej, i te kwoty nie podlegają żadnej wątpliwości, oraz Unia Europejska wyraziła zgodę na dopłacanie dodatkowe z polskiego budżetu jeszcze dodatkowych tzw. 15% dopłat. No, ale to oznacza, że o tym, ile będzie z polskiego budżetu, decyduje polski rząd i parlament. Do 15% może zrobić. Wydaje mi się, że trzeba poczynić starania, żeby to było 15%, trzeba się postarać.
Chcę powiedzieć, że dzisiaj są już takie dopłaty, np. dopłaty do paliwa, które faktycznie są dopłatami bezpośrednimi. Rolnicy się obawiają, że te dopłaty znikną, a innych nie będzie. Wydaje mi się, że tak nie może być, oczywiście, tzn. jeżeli te dopłaty zostaną zamienione na dopłaty na hektar, to właśnie będą częścią właśnie tych dodatkowych 15% dopłat. Tak że myślę, że rząd w niedługim czasie będzie mógł się bliżej wypowiedzieć na ten temat, to wszystko trzeba podliczyć. W każdym razie nie ma co wprowadzać atmosfery nerwowości. A wreszcie rolnicy umieją liczyć. Te dopłaty, które przyjdą z Unii, plus te, które w jakiejś części w tych 15%, powiedzmy sobie, będą z polskiego budżetu, to są spore kwoty. (Polskie Radio/mk)
Rozmawiał: Krzysztof Grzesiowski