Marek Belka: musimy się z bankami obchodzić jak z jajkiem
Szef NBP Marek Belka skomentował w programie #dziejesienazywo obietnicę prezydenta Andrzeja Dudy ws. frankowiczów, dotyczącą przewalutowania kredytów w wysokości, w jakiej zostały brane. - Założenie jest takie, żeby to dokładnie przeanalizować - oznajmił Belka.
- Dlatego, że ci okropni banksterzy i te okropne banki to jest miejsce, gdzie tkwi 750 miliardów naszych depozytów. My musimy się z nimi, nawet jeśli ich nie lubimy, obchodzić jak z jajkiem. To są nasze pieniądze - wyjaśnił prezes NBP
- Banki się tak z nami nie obchodziły, gdy podpisywały umowy - podkreślił prowadzący program, Sławomir Sierakowski. - Ale zostali ukarani podatkiem bankowym. Płacą na rzecz bankructwa SK Banku w Wołominie. To są 2 miliardy złotych - ripostował Belka.
Na pytanie, ile wynosi przeciętny zysk banku rocznie, Belka odpowiedział: - Łączny zysk systemu bankowego w 2014 roku to 15 miliardów, w 2015 trochę mniej. Z tego trzeba odłożyć koszty bankructwa SK Banku, koszty finansowania Funduszu Wsparcia Pożyczkobiorców, żeby wspierać frankowiczów i złotówkowiczów, którzy wpadają rzeczywiście w problemy.
- To, czego się nauczyliśmy przy ostatnim kryzysie, to to, że ważna jest różnica między najlepszym i najgorszym. Patrzymy na kawałek systemu najbardziej podatny na wstrząsy. To są zwykle banki polskie i one ucierpią najbardziej - dodał.
Belka zabrał także głos ws. podatku od instytucji finansowych. - To oczywiste, że obniży ich rentowność. Większość banków to łyknie. Już zaczyna się zwiększanie marż, opłat. To wystąpiło na Węgrzech - wyjaśnił.
- Rozmawiałem ostatnio z jednym dżentelmenem, który mi powiedział, że wziął kredyt hipoteczny na dużą sumę i 250 zł miesięcznie to jest już efekt podatku bankowego. Mówię mu: to dobrze - pół dziecka już finansujesz. Jeśli coś się stanie złego z tym systemem - wszyscy za to zapłacimy - oznajmił Belka.
- Zawsze banki są za duże, żeby upaść albo im zagrozić. Trzeba się z nimi liczyć. Da się coś z tym zrobić? - pytał Sławomir Sierakowski. - Oczywiście, że to jest problem. W Polsce on jest znacznie mniejszy niż gdzie indziej, myśmy sobie go do jakiegoś stopnia wymyślili - odpowiedział Belka.
Prezes NBP wyjaśnił, że stopień nieprawidłowości zachowań banków jest u nas dużo mniejszy niż na świecie. Zaznaczył jednak, że "nikogo to nie pocieszy".
- Pamiętamy o polisolokatach, które były w sposób skandaliczny dystrybuowane i wiemy także o ekscesach w zakresie spreadów walutowych. Tu banki sobie strasznie nabroiły, jeśli w sposób arbitralny ustalały kursy sprzedaży i zakupu waluty - oświadczył Belka.