Marek Balicki: szpitale zadłużone na ponad 5,5 mld zł


(RadioZet)

13.10.2004 | aktual.: 13.10.2004 10:02

Obraz

Gościem Radia Zet jest minister zdrowia, Marek Balicki. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Jak pan sądzi, w ilu szpitalach brakuje EPO? W tej chwili trwa kontrola, którą zlecił prezes NFZ. Mam nadzieję, że w mniejszości, że są to pojedyncze wypadki, ale zobaczymy. A jak to możliwe, że EPO jest takie drogie? Cena EPO jest ustalana w wyniku przetargów, które organizują te szpitale, które mają stacje dializ. To co jest błędem dotychczasowych uregulowań i to co naprawiliśmy przy okazji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, czyli tej nowej ustawy zdrowotnej, to to, żeby na EPO można było ustalać cenę urzędową. Poprzedni zapis o cenach z 2001 roku miał takie słówko, że cenę urzędową można ustalać wyłącznie na leki, które są stosowane wyłącznie w szpitalach. Erytropoetyna jest dostępna od jakiegoś czasu również w aptekach, stąd nie było wątpliwości, dlatego naprawiliśmy. Ale to jest lek ratujący życie. No tak. No tak, czyli ten lek powinien być tani, dostępny i nie powinno być takich sytuacji jak
w Kutnie. Całkowicie się zgadzam i dlatego z mojej inicjatywy, gdy objąłem tekę ministra zdrowia, w toku prac nad ustawą zdrowotną wprowadziliśmy poprawkę zmieniającą ten niedobry zapis ustawy o cenach, który umożliwi teraz ustalenie ceny urzędowej na erytropoetynę. Zapowiadałem to półtora roku temu. Sytuacja w Kutnie pokazała, że nie jest dobrze. W Kutnie nie jest dobrze. Szpital w Kutnie jest w ogóle w bardzo trudnej sytuacji. To, poza ustawą zdrowotną, jest drugim zadaniem, które w tej chwili prowadzimy, czyli ustawa o pomocy publicznej restrukturyzacji finansowej publicznych zakładów opieki zdrowotnej, która ma na celu wyprowadzić szpitale z sytuacji kryzysowej, w której wiele z nich dzisiaj się znajduje. Okazuje się, że szpitale są zadłużone na 8 mld złotych. Na koniec czerwca dług, który jest notowany przez Ministerstwo Finansów wynosił ponad 5,5 mld złotych. Jak dodamy do tego odsetki i zobowiązania niewymagalne, to kwota może być nawet większa. I co mają zrobić dyrektorzy szpitali, które są
zadłużone? Co mają powiedzieć pacjentom? Odkładają operacje. Jak pisze „Rzeczpospolita” na chirurgii dziecięcej w szpitalu bydgoskim odkładane są operacje przepukliny. Przepuklinę można sobie odłożyć? Nie można odłożyć. Nie wiem nawet czy operacje przepukliny powinno się odkładać. Jestem dyrektorem szpitala na urlopie bezpłatnym. Gdy przyszedłem do szpitala Bielańskiego w grudniu 1999 roku po roku obowiązywania kas chorych i szpital był tak zadłużony, że nie miał pieniędzy na nic, to jedną z pierwszych rzeczy, które ustaliłem z moimi ordynatorami, z personelem to to, że nie odmawiamy przyjęć, i że leczymy w takich granicach w jakich możemy. Granice są jednak ograniczone jak to granice...Co ma wtedy zrobić dyrektor szpitala? Musi operację odłożyć. Nie. Co ma zrobić minister? Jestem ministrem trzy miesiące i mamy plan działań, żeby dać szansę szpitalom na lepsze, prawidłowe działania. Pierwszym krokiem była ustawa zdrowotna, plan finansowy na przyszły rok po raz pierwszy ustalany w zorganizowany sposób przez
ministra zdrowia w porozumieniu z ministrem finansów, bo nie zrobił tego NFZ. W tych warunkach, w których dzisiaj działamy jest to najlepszy plan finansowy NFZ w ostatnich latach. W przyszłym roku będzie przyrost środków na świadczenia zdrowotne, 6,5 proc. w tym planie finansowym. Nowa ustawa zdrowotna daje prawo do korzystania z publicznej służby zdrowia osobom, które nie były do tej pory ubezpieczone, i za które nikt nie płacił. W Warszawie szpital praski jest takim szpitalem, gdzie duża część pacjentów musiała być przyjmowana i jednocześnie nikt za nich nie płacił. Nowa ustawa rozwiązuje to i koszt leczenia tych osób będzie finansowane z budżetu państwa. I teraz sytuacja szpitali: przygotowaliśmy autopoprawkę do ustawy o pomocy publicznej, która umożliwi powrót do prac nad tą ustawą i w tej autopoprawce, czy dzięki niej, szpitale będą mogły w krótkim czasie zaciągnąć pożyczkę ze skarbu państwa celem poprawy sytuacji. Ale jeśli szpital ma dług i zaciągnie pożyczkę, to ten dług nie zmniejszy się. Tę
pożyczkę trzeba będzie oddać. Nie trzeba będzie oddawać w całości, bo są różne warunki umorzeń. Pożyczka jest bardzo nisko oprocentowana i przeznaczona na pokrycie zobowiązań. Zmniejszą się zobowiązania wymagalne, które mają dziś szpitale. Kolejnym walorem tej ustawy jest to, że rozpoczęcie procesu restrukturyzacji, który może trwać do dwóch lat, pociąga za sobą wstrzymanie wszelkich egzekucji komorniczych. Ustawa umożliwia umorzenie części publiczno – prawnych, podatkowych zobowiązań szpitali, co może dać nawet kwotę około miliarda złotych. Ta ustawa i proces restrukturyzacji, który dzięki niej zostanie przeprowadzony da szansę szpitalom wyjść na prosto. Na Śląsku na skomplikowane operacje kardiologiczne, okulistyczne, ortopedyczne pacjenci czekają nawet trzy lata. No tak. Dlatego zgodziłem się ponownie zostać ministrem zdrowia, ponieważ jest taka sytuacja, w której potrzebne są racjonalne działania, etap po etapie, bardzo trudne, bardzo żmudne, bardzo organiczne, które mają wyprowadzać służbę zdrowia z
kryzysu, w którym znajduje się ona od kilku lat. Ten kryzys narasta kwartał za kwartałem. Dochodzi do tego, że dzisiaj na terenie województwa nie wiadomo tak naprawdę, kto koordynuje udzielanie świadczeń przez szpitale, kto odpowiada za to, żeby jakość udzielanych świadczeń była zgodna z naszymi standardami. To też trzeba przywrócić. Kto powinien to kontrolować? Powinna to kontrolować administracja wojewódzka. W województwie wojewoda jest tym organem administracji rządowej, który powinien otrzymać, czy powinna być przywrócona, i my to zrobimy to do końca tego roku. Przywrócimy i damy takie uprawnienia wojewodzie, żeby mógł koordynować opiekę zdrowotną i pełnić funkcję nadzoru nad jakością. Co wojewoda może zrobić? Przecież nie dołoży pieniędzy, nie kupi EPO. Co z tego, że będzie miał funkcje kontrolne? Będzie robił to co do niego należy. Jeśli nie jest to tak jak w autobusie. Jeśli przewód hamulcowy jest dziurawy, to policja zatrzymuje autobus i nie może on dalej jechać. Czyli wojewoda będzie miał prawo
zamykać szpitale? Jeśli będzie sytuacja taka jak w Kutnie, to wojewoda musi, gdy otrzyma te uprawnienia, wyciągnąć konsekwencje. Jeśli szpital otrzymuje środki na określoną procedurę, a ta procedura nie jest wykonana zgodnie z naszymi standardami, to pacjenci powinni być przeniesieni do innego ośrodka, a tutaj te działania nie powinny być prowadzone. To jest oczywiste. Z punktu widzenia bezpieczeństwa pacjenta, zwykłego człowieka, musimy mieć pewność, że jeśli przychodzimy do szpitala, to co jest standardem jest udzielane. Co ma zrobić bezradny lekarz, który nie ma pieniędzy? Co ma zrobić dyrektor? Dyrektor powinien dobrze zarządzać szpitalem, dobrze podpisywać kontrakty. Minister zdrowia ma tworzyć takie regulacje, takie instrumenty, które umożliwią dyrektorom wyjście z kryzysu. Co ma zrobić lekarz? Każdy powinien robić to co do niego należy i powinien to robić dobrze. Mamy plan działań na najbliższe siedem, osiem miesięcy, działań, które nie były prowadzone w tak wielu elementach... Czyli wina leży według
pana po stronie dyrektorów szpitali, którzy nie potrafią zarządzać szpitalami, którzy są złośliwi dla pacjentów i odsyłają ich do innych szpitali, przesuwają operację. Tak? Różne są przyczyny decyzji w różnych sytuacjach. Czasem jest to błąd ludzki, a czasem, często, jest to błąd systemowy. Błąd systemowy, bo nie ma instytucji koordynującej opiekę zdrowotną w województwie, to co przywrócimy. Z drugiej strony, poziom nakładów na opiekę zdrowotną i to jest nasza decyzja w rozumieniu społeczeństwa, jaka ma być składka, bo tylko i wyłącznie ze składki i podatków jest utrzymywana służba zdrowia nie mówiąc o szarej strefie. Za dwa, trzy tygodnie będzie gotowy raport na temat finansowania opieki zdrowotnej, który zamówiłem w sierpniu. Tym raportem zainicjujemy publiczną debatę na temat finansowania, źródeł finansowania. Ale czy będzie miał pan szansę, bo za chwilę będzie głosowanie nad panem... To jest decyzja parlamentu, nie moja. Nie jestem przywiązany do stanowisk, jestem przywiązany do sprawy. Sprawę będę
prowadził dalej w takich granicach... Ma pan 100 – procentowe poparcie w SLD? Głosowanie w komisji zaskoczyło mnie pozytywnie, bo zdecydowana większość jej członków poparła mnie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)