PolskaMarcinkiewicz przedstawił cele rządu na lata 2005-2009

Marcinkiewicz przedstawił cele rządu na lata 2005-2009

Naprawa państwa i solidarna polityka gospodarcza - to dwa główne cele strategiczne rządu Kazimierza Marcinkiewicza, które kandydat PiS na premiera przedstawił na konferencji prasowej w Warszawie.

Marcinkiewicz przedstawił cele rządu na lata 2005-2009
Źródło zdjęć: © PAP

10.10.2005 | aktual.: 10.10.2005 16:40

Marcinkiewicz powiedział, że tym dwóm głównym celom towarzyszą cztery uzupełniające. Są to: sprawy rolnictwa i ochrony środowiska, sprawy ochrony zdrowia i pomocy społecznej, sprawy kultury i edukacji oraz sprawy polityki międzynarodowej. Wszystkie te cele - wyjaśnił - rozpisane są na 44 cele szczegółowe, te z kolei na ponad 160 celów pomocniczych.

Dokument zawierający cele rządu - zatytułowany "Solidarne państwo solidarnych obywateli" - Marcinkiewicz przekaże jeszcze w poniedziałek kandydatowi PO na wicepremiera Janowi Rokicie. Przyjęcie celów strategicznych rządu może doprowadzić do naprawy życia publicznego w Polsce, zwrócenia państwa obywatelom, a także szybkiego, stabilnego wzrostu gospodarczego, który będzie się przekładał na nowe miejsca pracy - uważa Marcinkiewicz.

Kandydat na premiera opracował też cztery zasady, w oparciu o które ma funkcjonować rząd. Są to: jawność życia publicznego, honorowe postępowanie, skromność, uczciwość. Marcinkiewicz oświadczył, że jawność ma być "do bólu". Jak zapowiedział - będzie domagał się nawet, aby kalendarze, spotkania premiera i ministrów były jawne i dostępne w internecie.

Według niego "trzeba przywrócić honor także pracom rządowym". Tu mam na myśli przyjęcie kodeksu prezydenckiego, kodeksu etyki premiera, ministrów, wiceministrów i członków gabinetu politycznego, które podnoszą standardy zachowań na najwyższy poziom - powiedział Marcinkiewicz.

Taki kodeks przygotował i przekazał Marcinkiewiczowi kandydat PiS na prezydenta Lech Kaczyński. Kandydat PiS na premiera powiedział też, że będzie chciał, by ministrowie w jego rządzie podpisali kodeks prezydencki jako kodeks honorowy gwarantujący honorowe działanie i skromność.

Kolejna zasady, na jakich funkcjonować ma rząd, to skromność - która zdaniem Marcinkiewicza, musi obowiązywać polski rząd i ludzi władzy "w każdym zakresie i w sprawach rządzenia, i na styku spraw rządowych ze sprawami prywatnymi" - oraz uczciwość w postępowaniu "w każdym momencie" i na każdym szczeblu władzy.

Marcinkiewicz zaproponował, aby po odniesieniu się PO do przedstawionych przez niego celów rządu, wszystkie cele uzupełniające rozpisane zostały na konkretne zadania, które należy wykonać, aby te cele zostały osiągnięte. Miałby też powstać harmonogram wykonania tych zadań i wskazane konkretne instytucje, które miałyby być odpowiedzialne za ich realizację.

Kolejnym krokiem - według Marcinkiewicza - ma być przyjęcie struktury rządu, która gwarantowałaby realizację celów. Następnym - rozpisanie zadań rządu na 100 pierwszych dni pracy rządu, od listopada 2005 do stycznia 2006 r. Czwarty krok w tworzeniu rządu, zaproponowany przez kandydata na premiera, to prace nad autopoprawką do projektu budżetu na 2006.

Marcinkiewicz powiedział, że w stworzonym przez niego dokumencie, nie ma kompromisowego rozwiązania, tylko taki program rządu, jaki wynika z programu wyborczego PiS. Oczekuję, że PO do tego programu się odniesie i dopiero po tym fakcie będę wiedział, czy są rażące różnice w realizacji programów - powiedział kandydat na premiera.

Ocenił, że w sprawach takich jak służba zdrowia, podatki, czy prywatyzacja, w rządzie PiS-PO będzie realizowany program jednej partii. Jestem przekonany, że nie będzie tu mowy o jakimś kompromisie, tylko raczej o wyborze propozycji jednej lub drugiej partii. Ja proponuję nasze rozwiązania dotyczące służby zdrowia, podatków i prywatyzacji - powiedział Marcinkiewicz.

Pytany, czy PiS zaproponuje renegocjację Traktatu Akcesyjnego UE Marcinkiewicz odparł: "to dla nas przykre, ale nieustająco niektórzy politycy PO straszą Polaków i Europejczyków Prawem i Sprawiedliwością". Nigdy nikt z PiS nie prezentował takiego poglądu. Jesteśmy członkiem UE, jesteśmy za aktywną obecnością Polski w UE i taką politykę będziemy prowadzili - zapewnił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)