Marcinkiewicz: poproszę szefa PiS o odwołanie wiecu poparcia
Gość "Sygnałów Dnia", Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że nie otrzymał jeszcze wniosku od PiS z prośbą o wydanie zgody na wiec na placu Defilad. Miałby się on odbyć w sobotę o godzinie 13.
Zapowiedział jednak, że wyda zgodę na wiec poparcia dla rządu. Dodał jednak, że poprosi szefa PiS, aby rozważył możliwość jego odwołania ze względów bezpieczeństwa.
04.10.2006 | aktual.: 04.10.2006 12:27
Pytany o list do liderów PO i Ligi Polskich Rodzin z apelem o odwołanie sobotnich manifestacji, Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że wynika to z obawy o bezpieczeństwo. Podkreślił, że że spodziewane są naprawdę liczne manifestacje. Kazimierz Marcinkiewicz zapewnił, że służby porządkowe są przygotowane na sobotę. Dodał, że będą bezwzględne w egzekwowaniu przestrzegania porządku.
Jak podkreślił Marcinkiewicz, w Polsce panuje atmosfera wojenna, nieustające ataki, nieustająca gorąca atmosfera polityczna,poza tym, zaznaczył, docierają do niego sygnały, że do obu demonstracji zamierzają przyłączyć się "środowiska o charakterze skrajnym", nad którymi organizatorzy nie będą w stanie zapanować. W związku z tym - jak powiedział Marcinkiewicz - PO i LPR powinny wziąć te okoliczności pod uwagę i o ważnych sprawach w kraju "debatować w inny sposób niż podczas demonstracji". Z wypowiedzi polityków obu partii wynika, że oba marsze odbędą się.
Dokładnie ten sam list wyślę także do PiS, bo poczuwam się do obowiązku, poinformować wszystkich o tym, jak wygląda ta sytuacja i że może być wykorzystana przez środowiska skrajne do czynienia zawieruchy. W Polsce nie potrzeba zawieruchy, tylko potrzeba spokojnej debaty i spokojnego rządzenia - powiedział Marcinkiewicz.
Kazimierz Marcinkiewicz nie widzi możliwości ponownego stworzenia koalicji PiS z Samoobroną. "Życie Warszawy" napisało, że Krzysztof Filipek poinformował, iż szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, Marek Kuchciński, zaproponował politykom Samoobrony powrót do koalicji. Według dziennika obie partie razem z LPR miałyby stworzyć rząd bez udziału partyjnych liderów. Komentując te doniesienia gość "Syngałów Dnia" powiedział, że taka opcja zdecydowanie nie jest możliwa do zrealizowania.
Sprawę skomentował wiceszef LPR Wojciech Wierzejski. Powiedział, że ten apel jest rzeczą dziwną i zdumiewającą.
Wierzejski powiedział, że jeśli PiS i PO wycofają się z organizacji własnych manifestacji, to wtedy Marcinkiewicz może zwrócić się z apelem do LPR. My, jeśli mielibyśmy się wycofać, to jako ostatni - ale nie przewidujemy takiej sytuacji - powiedział Wierzejski.z
Zaapelował też do Marcinkiewicza, aby przyłączył się do marszu LPR. Niech się nie obawia, będzie bezpiecznie, będzie wielu ludzi ochraniających nasz przemarsz - zaznacył.