Marcinkiewicz: brak koalicji PO‑PiS winą Balcerowicza
Leszek Balcerowicz mimo prezesury w NBP uczestniczył w podejmowaniu politycznych decyzji w PO - twierdzi Kazimierz Marcinkiewicz i obarcza byłego szefa banku centralnego winą za zerwanie rozmów o koalicji PO-PiS - pisze "Życie Warszawy".
Kazimierz Marcinkiewicz na swoim internetowym blogu opisuje kulisy zabiegów o utworzenie rządu i koalicji PO-PiS, które podjął po nominacji na stanowisko premiera. Wtedy miał zwrócić się z prośbą o mediację do ludzi o uznanym w kraju autorytecie. Jednym z nich miał być prezes NBP.
"Profesor Balcerowicz odmówił pomocy i to nie dlatego, że jest niezależnym szefem banku centralnego, ale dlatego, że uważał, iż taka koalicja byłaby dla Polski bardzo zła" - wspomina Marcinkiewicz.
Zdziwienie byłego premiera wzbudziło jednak co innego. "Otóż pan prezes przekazał mi w argumentacji dokładne sprawozdanie z prowadzonych rozmów. Nie mógł ich przeczytać w gazetach. Słyszałem zdania, które słyszałem wcześniej i później z ust Donalda Tuska. Tak jakby Leszek Balcerowicz uczestniczył w podejmowaniu decyzji przez PO" - zarzuca były premier.
Politycy Platformy nie kryją oburzenia oskarżeniami Marcinkiewicza. Uważają, że to, co napisał na swoim blogu, to kompletna bzdura - czytamy w "Życiu Warszawy". (PAP)