Marcinkiewicz: apel do PO o "pakt o nieagresji"

Marcinkiewicz przypomniał na konferencji w Warszawie, że od 1 stycznia 2007 zaczną napływać do Polski środki z 67 mld euro przyznanych Polsce na lata 2007 - 2013. Fundusz ten, jak podkreślił, będzie można zainwestować w Warszawę i w Polskę. To zmieni oblicze Polski, naprawi życie każdego z nas, każdego obywatela- zaznaczył.

W opinii kandydata PiS na prezydenta stolicy, żeby wykorzystać środki unijne, które przysługują Polsce, oprócz dobrego prawa i sprawnego działania, potrzebna jest też odpowiednia atmosfera. Atmosfera nie wojny, tylko (...) budowania i o stworzenie na te 4 miesiące, takiej atmosfery apeluję - wyjaśnił. Dodał też, by bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie jej budowania od Warszawy.

Mój apel jest do wszystkich polityków wszystkich ugrupowań politycznych- mówił Marcinkiewicz. Jednocześnie podkreślił, że jego apel kierowany jest do wszystkich, także do PiS-u.

O porozumienie między PO a PiS Marcinkiewicz wzywał również w piątkowym "Dzienniku". Proponuję zawarcie pomiędzy PiS i PO paktu o współpracy lub choćby paktu o nieagresji w najważniejszych sprawach dla Polski: polityki rozwoju gospodarczego i wykorzystania funduszy europejskich, ale także polityki zagranicznej i obronnej- napisał.

W piątek, w "Salonie Politycznym" Trójki, premier Jarosław Kaczyński, odnosząc się do propozycji Marcinkiewicza, by PiS i PO nawiązały pakt o współpracy, powiedział, że kilkakrotnie próbował wyciągnąć rękę do PO, ale kolejny raz ryzykować nie może.

Z kolei w ocenie lidera PO Donalda Tuska apel Marcinkiewicza jest "pewnym gestem propagandowym", obliczonym na zyskanie przez niego poparcia części elektoratu PO. Kazimierz Marcinkiewicz w Warszawie ma trudną sytuację. Wie, że prezydentem Warszawy nie może zostać ktoś, kto jest przeciw Platformie Obywatelskiej - na to wskazują wszystkie badania- powiedział Tusk.