Trwa ładowanie...
dtnvmw8
07-03-2013 09:53

Marcin Wolski: gry planszowe premiera wszystkich trampkarzy

Od paru dni wiemy już, że "premier wszystkich trampkarzy" jest wielkim miłośnikiem gier planszowych. Dał temu wyraz rozgrywając partyjkę z Angelą Merkel na targach w Hanowerze, dokąd udał się pospiesznie wycofując się z próby sił w Polsce. Tu gry mu ostatnio nie idą – w futbol trudno grać, kiedy żaden Schetyna piłek mu nie wystawia, a raczej podstawia nogę. Przez ostatni tydzień siłował się na rękę z ministrem Gowinem, Nikt nie liczył, że podda partię, ale również niewielu obstawiło ostateczny remis - pisze w najnowszym felietonie Marcin Wolski.

dtnvmw8
dtnvmw8

Zresztą jaki to remis - "minister z Krakowa" pewnie wygrał na punkty! Bez litości i względów dla urzędu. W finale rozgrywki Donek liczył przynajmniej na pokajanie się, na rytualne posypanie głowy popiołem, na twórczą krytykę ze strony Jarosława. A tu nic.

Tymczasem nasze "słonko Peru" od ostrych rozgrywek odwykło – od dawna w jego partii grano wyłącznie w salonowca, to znaczy każdy kto podpadł pokornie spuszczał spodnie i liczył razy... Pytanie po co Donaldinio w ogóle poszedł na te rozgrywkę? W jakim celu wdepnął na śliski grunt spraw, w których jego formacja jest głęboko podzielona, a naród przynajmniej w osobie Lecha Wałęsy ("My. Naród") zdecydowanie przeciwny. Czyżby pani Kopacz skończył się prąd w sejmowej zamrażarce ustaw?

Czy też jest to rozpaczliwa prób podlizania się postępowym elitom Zachodu przed ewentualną próbą ewakuowania do Brukseli, bo co do Moskwy, to ma przechlapane. Kremlowski macho pedalstwem się brzydzi, a związek partnerski z Miedwiediewem jest bliski rozwiązania. Tak czy owak zdecydował się na gry planszowe?

Ciekawe tylko na jakie? Na "Chińczyka – człowieku nie irytuj się" - jest za "cienkim Bolkiem". W grze "w dwa ognie” byłby jedynie pionkiem miedzy młotem a kowadłem i gazrurą pod spodem. "Bierki" też odpadają, bo co było do rozdrapania już zostało rozdrapane. A domino, zwłaszcza teoria domina - źle się kojarzy. Tak samo nie przypuszczam żeby miał to być poker (rozbierany) w sytuacji kiedy jeden gracz już jest goły.

dtnvmw8

A może była to jedna z ulubionych komputerowych gier wojennych. Tyle, że w naszych strzela się do Niemców, a w Niemczech poprawność polityczna nie pozwala strzelać do nikogo. No, może wyłącznie do kaczek. (U nas dawno temu zajmowali się tym początkujący komputerowcy, a potem aktywiści Platformy).

W każdym razie Tusk Vision Network mógł ogłosić, że w Hanowerze potraktowano nas jak RÓWNORZĘDNEGO GRACZA.

Natomiast znajomy menel, komentując ostatnie szumne zapowiedzi władzy zakończone brakiem rezultatów, powiedział z właściwym sobie wdziękiem: "Mimo obietnic, że góra przynajmniej urodzi mysz, nie udało jej się zrobić, nawet kupy".

dtnvmw8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtnvmw8
Więcej tematów