Romanowski wypuszczony. Mamy informacje ws. sędzi

Sędzia Agata Pomianowska od 15 lat orzeka w mokotowskim sądzie rejonowym, gdzie jest wiceprzewodniczącą wydziału karnego
Sędzia Agata Pomianowska od 15 lat orzeka w mokotowskim sądzie rejonowym, gdzie jest wiceprzewodniczącą wydziału karnego
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki
Sylwester Ruszkiewicz

17.07.2024 17:14, aktual.: 17.07.2024 18:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak ustaliła Wirtualna Polska, Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów sporządził już pisemne uzasadnienie ws. odmowy tymczasowego aresztowania Marcina Romanowskiego. Korzystną dla polityka Suwerennej Polski decyzję w sprawie podjęła sędzia Agata Pomianowska, którą prawicowe portale zaliczyły do "kasty sędziów".

- W sprawie Marcina Romanowskiego o tymczasowe aresztowanie uzasadnienie postanowienia zostało sporządzone. Sprawa została rozpoznana przez panią sędzię Agatę Pomianowską, zaś Prokuraturę Krajową reprezentował: prokurator Ryszard Pęgal, prokurator Andrzej Tokarski oraz prokurator Bartosz Grabowski – informuje Wirtualną Polskę Renata Kargol, przewodnicząca XII Wydziału, pełniąca funkcję prezesa Sądu.

To właśnie pisemne uzasadnienie postanowienia sądu o odmowie tymczasowego aresztowania wobec posła Marcina Romanowskiego jest kluczowe dla dalszej decyzji prokuratury.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rano w środę prokurator krajowy Dariusz Korneluk mówił, że w zależności od zaprezentowanych przez sąd argumentów zapadnie decyzja o ewentualnym zażaleniu do sądu okręgowego w Warszawie.

- Tak jak powiedział pan prokurator krajowy Dariusz Korneluk, decyzja sądu będzie analizowana po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia postanowienia sądu. Prokuratorzy przeanalizują argumentację przedstawioną przez sąd w uzasadnieniu postanowienia, a następnie podejmą decyzję co do ewentualnego zaskarżenia tej decyzji – argumentował prokurator generalny Adam Bodnar.

"Sędziowska kasta"

Decyzję sądu o wypuszczeniu polityka Suwerennej Polski podjęła sędzia Agata Pomianowska. To ona uznała, że nie wystarczy odebrać immunitet parlamentarny Romanowskiemu, bowiem chroni go immunitet delegata do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Jeszcze pięć dni temu, 12 lipca, prawicowy portal braci Karnowskich wPolityce.pl alarmował i przestrzegał przed sędzią Pomianowską.

"W sędziowskiej kaście znajduje się m.in. sędzia Agata Pomianowska, znana z wydania bardzo łagodnych wyroków wobec słynnych piratów drogowych - Beaty Kozidrak i "Froga". Według naszych informacji to właśnie sędzia Agata Pomianowska zdecyduje o losach posła Zjednoczonej Prawicy. Wiele wskazuje, że 'reżyserzy' całej sytuacji wiedzieli o tym, i temu faktowi właśnie podporządkowali kalendarz sejmowych głosowań" – czytamy na portalu.

Prawicowi dziennikarze, ale też politycy PiS na platformie X wytykali sędzi wcześniejsze, kontrowersyjne wyroki. A także przynależność do stowarzyszenia sędziów "Iustitia", które deklaruje się jako niezależne, apolityczne i samorządne. Krytykowało one rządy PiS i działania prokuratury oraz sądów za poprzedniej władzy.

I właśnie pod rządami PiS sędzia Agata Pomianowska, która wydała we wtorek korzystny wyrok dla posła PiS, była obiektem krytyki ze strony prawicowych polityków i dziennikarzy. M.in. wytykano jej uzasadnienie wyroku dla Beaty Kozidrak za jazdę pod wpływem alkoholu. W maju 2022 r. jako okoliczność łagodzącą artystki uznała "dotychczasowy uregulowany tryb życia, w tym niekwestionowany dorobek artystyczny oskarżonej, jej zasługi dla polskiej muzyki i kultury".

Z kolei w przypadku pirata drogowego Roberta N. "Froga", który nagrywał swoje szaleńcze przejazdy przez Warszawę samochodem i udostępniał je w sieci, dokumentując nagminne łamanie prawa, Pomianowska uznała, że "w krytycznym czasie panował nad swoim pojazdem".

Agata Pomianowska sędzią została w 2009 r., od 15 lat orzeka w mokotowskim sądzie rejonowym, gdzie jest wiceprzewodniczącą wydziału karnego.

- Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest, aby w sądach orzekali niezawiśli sędziowie, żeby sądy były niezależne. Pani sędzia nie ugięła się pod presją aktualnie rządzących, postąpiła zgodnie z przepisami i własnym sumieniem. Pewnie jeszcze parę miesięcy temu za takie orzeczenie zostałoby wszczęte wobec niej postępowanie dyscyplinarne, a potem karne - mówił w radiowej Trójce sędzia Igor Tuleya.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2098)
Zobacz także