"Mapa drogowa" do pokoju na Bliskim Wschodzie
Postulaty wobec obu stron wysunął sekretarz stanu USA Colin Powell, który rozmawiał w niedzielę z premierami Izraela i Autonomii Palestyńskiej na temat wznowienia procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie.
11.05.2003 | aktual.: 11.05.2003 18:44
Od Ariela Szarona zażądał, aby Izrael uczynił wszystko, by codzienne warunki życia Palestyńczyków stały się znośniejsze, oraz domagał się "poszanowania godności" Palestyńczyków.
Od Mahmuda Abbasa - przede wszystkim "rozmontowania palestyńskich struktur terrorystycznych".
"Jesteśmy w historycznym momencie" - powiedział Powell po spotkaniu z premierem Szaronem w Jerozolimie, podkreślając jednocześnie, że wznowienie procesu pokojowego, zatrzymanego na tak długi czas, będzie wymagało ustępstw zarówno ze strony Izraelczyków, jak i Palestyńczyków.
Szef dyplomacji USA obiecał Palestyńczykom w trakcie rozmów z Abbasem 50 milionów dolarów na odbudowę zniszczonej przez Izrael palestyńskiej infrastruktury i dróg oraz tworzenie miejsc pracy.
Szaron przedstawił Powellowi długą listę postulatów, dotyczących zapewnienia bezpieczeństwa Izraelowi w trakcie wprowadzania w życie kolejnych punktów "mapy drogowej", tj. planu przygotowanego przez Unię Europejską, ONZ i Rosję.
Zgodnie z "mapą drogową" Palestyńczycy powinni położyć kres terroryzmowi, a Izrael - usunąć nielegalne osiedla żydowskie i zamrozić prace budowlane w osiedlach na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.
Premier Abbas rozmawiał z Powellem w Jerychu na Zachodnim Brzegu, 30 km od Ramallah, gdzie od 2001 r. przebywa, praktycznie internowany przez Izrael, prezydent Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z amerykańskim sekretarzem stanu Abbas określił rozmowy z Powellem jako "głębokie, poważne i pozytywne".
"Wierzę, że powstały właśnie możliwości rozpoczęcia prawdziwego procesu pokojowego i teraz, by go zainicjować, konieczne jest, aby Izrael zgodził się na rozpoczęcie prac" - oświadczył palestyński premier.
Dodał, że Palestyńczycy oczekują "absolutnego" wstrzymania izraelskiej kolonizacji terytoriów palestyńskich i uwolnienia przez Izrael 3.000 palestyńskich więźniów oraz "swobody ruchów dla prezydenta Jasera Arafata".
"Uwolnienie więźniów jest dla naszego narodu sprawą pierwszorzędnej wagi" - powtórzył z naciskiem Abbas.
Bezpośrednio przed spotkaniem z Abbasem szef dyplomacji USA podkreślił, że nie zamierza prowadzić rozmów z Arafatem.
"Uznajemy to, że pan Arafat jest tutaj nadal obecny, ale Stany Zjednoczone nie będą z nim pracować" - oświadczył Powell i dodał: "sądzimy, że nadszedł czas, aby inwestować w nowe kierownictwo".