Łukasz Żak manipulował zza krat? Ujawniają, jak działał z aresztu
Przebywający w areszcie Łukasz Żak, sprawca tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej we wrześniu ubiegłego roku, kontaktował się z dwiema kobietami dzięki nielegalnym telefonom - informuje "Fakt".
Co musisz wiedzieć?
- Wypadek miał miejsce 15 września 2024 r. na Trasie Łazienkowskiej, gdzie zginął 37-letni Rafał P.
- Oskarżony o spowodowanie wypadku Łukasz Żak przyznał się do kierowania pojazdem i przekroczenia prędkości. Sąd zgodził się na publikowanie nazwiska i wizerunku oskarżonego.
- Według informacji "Faktu", mężczyzna kontaktował się z dwiema kobietami dzięki nielegalnym telefonom.
Jak podaje "Fakt", Żak miał nielegalne telefony komórkowe, które pozwalały mu na rozmowy z nową partnerką, Sandrą W., oraz byłą dziewczyną, Pauliną K. Prokuratura twierdzi, że oskarżony, któremu grozi do 30 lat więzienia, próbował manipulować uczuciami Pauliny, aby zeznawała na jego korzyść.
Manipulował uczuciami kobiet
- Przez wiele miesięcy oskarżony kontaktował się z panią Pauliną jako jej partner. Wielokrotnie w korespondencji przepraszał, prosił ją o wybaczenie i emocjonalnie próbował wpływać na nią, zapewniając o swojej miłości - mówią śledczy, cytowani przez gazetę. Jednocześnie od listopada, po sprowadzeniu do Polski, Żak utrzymywał kontakt z Sandrą W.
Podczas zeznań Pauliny K. na trzeciej rozprawie prokuratura poprosiła, aby Żak nie był obecny na sali. "Ocena całokształtu dynamiki tej relacji każe sądzić, że podejmowano próby manipulowania i wykorzystania jej zaufania oraz uczuć" – zaapelowano. Zwrócono uwagę na bezczelne zachowanie oskarżonego podczas poprzednich rozpraw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Połączył kropki". Kaczyński "wkurzony" na zaprzysiężeniu
Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej
Łukasz Żak jest oskarżony o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej we wrześniu 2024 r. Prowadził volkswagena pod wpływem alkoholu, jadąc 226 km/h przy dopuszczalnej prędkości 80 km/h. Rozpędzone auto uderzyło z impetem w forda, który jechała rodzina z dwójką dzieci. Na miejscu zginął ojciec, dzieci z matką trafiły do szpitala w ciężkim stanie. Hospitalizacji wymagała też Paulina K., która podróżowała z Żakiem.
Sąd zgodził się na publikację wizerunku i danych osobowych oskarżonego, powołując się na ważny interes społeczny.
Źródło: "Fakt", WP