Manifestacje 1‑Majowe w Moskwie
Kilkaset tysięcy mieszkańców Rosji wyszło w
niedzielę na ulice, aby zaprotestować przeciwko polityce
gospodarczej i społecznej rządu. Pochody i wiece 1-majowe odbyły
się w ponad 600 miastach. Największe - w Moskwie.
01.05.2005 | aktual.: 01.05.2005 13:38
Na wiecu zorganizowanym na Placu Twerskim, naprzeciwko siedziby władz stolicy, przez oficjalną Federację Niezależnych Związków Zawodowych Rosji (FNPR), burmistrz Moskwy Jurij Łużkow ostro skrytykował politykę gabinetu rosyjskiego premiera Michaiła Fradkowa, określając ją jako "niebezpieczną dla społeczeństwa".
"Rezultaty są, a szczęścia nie ma, gdyż plany rządu, wspieranego przez posłuszną Dumę Państwową, są niebezpieczne dla społeczeństwa" - powiedział stołeczny burmistrz i dodał: "Już od 15 lat kontynuowana jest polityka, którą można sformułować następująco: radźcie sobie jak chcecie, a my będziemy tworzyli warunki komplikujące wam życie".
Łużkow, jeden z najbardziej wpływowych polityków rosyjskich, oświadczył, że "jest zaniepokojony decyzjami, podejmowanymi na szczeblu państwa, a także inicjatywami niektórych ministrów, dotyczącymi służby zdrowia, edukacji, kultury, nauki i sportu".
Wiec poprzedził pochód związkowców, w którym po raz pierwszy pod partyjnymi sztandarami uczestniczyli aktywiści prokremlowskiej partii Jedna Rosja. W manifestacji - według organizatorów - wzięło udział ok. 25 tys. osób.
Na ulice Moskwy pod antyrządowymi i antyprezydenckimi hasłami wyszli też zwolennicy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPFR) Giennadija Ziuganowa, lewicowo-nacjonalistycznej Rodiny (Ojczyzny) Dmitrija Rogozina, Partii Narodowo-Bolszewickiej (NBP) Eduarda Limonowa oraz innych ugrupowań komunistycznych. W ich wspólnym pochodzie, który zakończył się wiecem przed pomnikiem Karola Marksa na Placu Teatralnym, uczestniczyło ok. 10 tys. osób.
Demonstranci, wśród których było wielu młodych ludzi, trzymali w rękach portrety Lenina, Stalina i Marksa. "Narodzie, obudź się! Ratuj Rosję!", "Zwyciężymy!" i "W solidarności ludzi pracy - nasza siła" - to niektóre z haseł, które widniały na przyniesionych przez nich transparentach. Niektórzy demonstranci przyszli na manifestację z pustymi garnkami.
Zwracając się do zebranych, Ziuganow opowiedział się za "odbudową Związku Rosji, Białorusi i Ukrainy". Wezwał do utworzenia "rządu interesów narodowych" i zażądał przeprowadzenia referendum dotyczącego "kluczowych spraw polityki i gospodarki".
Wiec zakończył się przepychankami demonstrantów z milicją. Ich powodem było zatrzymanie kilku członków radykalnej Awangardy Czerwonej Młodzieży, którzy skandowali "Precz z Putinem!" i "Rewolucja, rewolucja!".
Święto Wiosny i Pracy, jak od kilku lat w Rosji nazywa się dawny Dzień Międzynarodowej Solidarności Ludzi Pracy, w tym roku postanowili również uczcić stronnicy opozycji demokratycznej - Sojuszu Sił Prawicowych (SPS), Naszego Wyboru i Rosyjskiej Partii Demokratycznej - Jabłoko. Ich manifestacja, która odbyła się przed Kamieniem Sołowieckim - pomnikiem ofiar represji stalinowskich na Łubiance, zgromadziła ok. 300 osób.
"Państwu policyjnemu - nie!", "Precz z reżimem Putina!", "Wojnie w Czeczenii - nie!" i "Wolność więźniom politycznym!" - to niektóre z haseł, pod którymi demonstrowali przedstawiciele demokratycznej opozycji. Wielu trzymało w rękach balony i plakaty z wizerunkiem aresztowanego, byłego szefa koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego, którego władze oskarżają o niepłacenie podatków i inne nadużycia gospodarczego.
Przemawiający - m.in. przywódczyni Naszego Wyboru Irina Chakamada, wiceprzewodniczący Jabłoka Siergiej Mitrochin i znana, niezależna dziennikarka Anna Politkowska - protestowali przeciwko łamaniu praw obywatelskich, społecznych i ekonomicznych w Rosji.
Po zakończeniu wiecu liderzy SPS zaprosili swoich stronników na wycieczkę statkami spacerowymi po rzece Moskwa.
Po południu na Placu Puszkina demonstrowali aktywiści nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego.
Dla większości Rosjan święto 1 Maja jest jednak tylko dodatkowym dniem wolnym od pracy, który spędzają w gronie rodzinnym lub w podmiejskiej daczy. W tym roku Święto Wiosny i Pracy zbiegło się z prawosławną Wielkanocą, którą mieszkańcy Rosji uważają za jedno z najważniejszych świąt.
Jerzy Malczyk