Mama dziwnie się zachowywała. 7‑latek zadzwonił po ratunek
Siedmioletni chłopiec ze Szczytna poczuł się zdezorientowany, gdy zauważył niezrozumiałe zachowanie swojej mamy. Postanowił skontaktować się z pogotowiem ratunkowym i poprosić o pomoc. Na miejscu okazało się, że to nie kobieta, ale dzieci - siedmiolatek, który zadzwonił po karetkę i jego 3-letnia siostra - potrzebowały pomocy.
W jednym z bloków w Szczytnie doszło do niecodziennej interwencji pogotowia ratunkowego. 7-letni chłopiec zadzwonił po pomoc, zaniepokojony stanem swojej matki.
Dziecko bało się, że jego mamie coś się stało. Postanowił szukać pomocy, bo bał się o jej zdrowie. Na miejscu pojawili się ratownicy medyczni. Szybko zorientowali się jednak, że to dzieci, a nie dorośli, potrzebują wsparcia. Matka chłopca oraz jej 44-letni partner byli pod wpływem alkoholu.
7-latek wezwał karetkę. Zaniepokoił się dziwnym zachowaniem matki
W domu nie było innych dorosłych, którzy mogliby zastąpić matkę w sprawowaniu opieki nad 7-latkiem i 3-latką. Ratownicy, widząc sytuację, wezwali na miejsce policję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Duży błąd turystów w czasie wycieczek. "Nikt się z nami nie podzieli"
Funkcjonariusze przekazali dzieci pod opiekę dalszej rodziny. Ukarali także nieodpowiedzialnych dorosłych mandatami w wysokości 500 złotych.
Jak podaje "Fakt", policja sporządziła dokumentację, która trafi do Sądu Rejonowego w Szczytnie. Sytuacja tej rodziny zostanie skrupulatnie zbadana.
Czytaj też: Musk bez dostępu. Jasna decyzja sądu w USA
Przeczytaj również: Makabryczne odkrycie w krakowskim parku