Małżeństwo "Marco Polo". Celem zabicie Żydów w Niemczech i Francji
Para terrorystów planowała ataki na Żydów we Francji i w Niemczech - donoszą zagraniczne media. Według ustaleń śledczych, wspierane przez Iran małżeństwo namierzało cele w Monachium, Berlinie i Paryżu.
Podejrzani, 34-letni Abdelkrim S. i 33-letnia Sabrina B., przebywają w areszcie w Paryżu, oskarżeni o udział w irańskim spisku mającym na celu zabicie Żydów w Niemczech i Francji. Śledczy analizują zebrany materiał dowodowy i odtwarzają plany ataków pary terrorystów.
Kryptonim "Marco Polo"
Abdelkrim S., skazany w przeszłości na 10 lat za zabójstwo w Marsylii, został warunkowo zwolniony na okres próby w lipcu ubiegłego roku. Zdaniem śledczych, jest on głównym agentem francuskiej komórki terrorystycznej wspieranej przez Iran. Jak podaje francuski portal "Médiapart", razem ze swoją żoną działali pod kryptonimem "Marco Polo". S. był odpowiedzialny m.in. za werbowanie innych przestępców do komórki terrorystycznej.
Ustalono, że para planowała zabić byłego pracownika izraelskiej firmy ochroniarskiej mieszkającego w Paryżu oraz trzech jego współpracowników na przedmieściach stolicy Francji. W celach zwiadowczych małżeństwo terrorystów podróżowało Niemiec; w Berlinie i Monachium zamierzali przeprowadzić zamach na trzech Niemców pochodzenia żydowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężne ulewy we Włoszech. Dramatyczna sytuacja pod Turynem
S. nie przyznał się do winy. Twierdzi, że do Berlina jeździli z żoną na zakupy. Ale francuskie służby przypisują im też plany podpalenia siedziby czterech izraelskich firm na południu Francji.
Sprawa jest sygnałem odrodzenia się w Europie terroryzmu sponsorowanego przez Iran - wynika z raportu francuskiej Dyrekcji Generalnej Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DGSI), do którego dotarła francuska agencja prasowa AFP.
Źródło: Médiapart, Bild
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski