Małżeństwa homoseksualne w Polsce? "Jest taka obawa"
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski zapewnił, że uchwalona ustawa Prywatne prawo międzynarodowe nie legalizuje zawieranie małżeństw przez osoby tej samej płci. Posłowie PiS uważają, że istnieje taka obawa i sygnalizują zaskarżenie ustawy do TK.
04.02.2011 | aktual.: 04.02.2011 20:57
Sejm odrzucił zgłoszone przez PiS w drugim czytaniu poprawki do projektu ustawy. Jedna z nich dodawała zapis, że "małżeństwem w rozumieniu niniejszej ustawy jest tylko związek kobiety i mężczyzny; nie stosuje się przepisów prawa obcego regulującego związki osób tej samej płci".
- Proponowana przez PiS regulacja nie przyczyni się w żadnym stopniu do wzmocnienia rozumienia małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny w prawie polskim. Może natomiast powodować liczne wątpliwości interpretacyjne - powiedział Kwiatkowski, odnosząc się do zarzutów posłów PiS, że ustawa umożliwi zawieranie w Polsce małżeństw przez osoby tej samej płci.
Minister podkreślił, że nie można stosować przepisów sprzecznych z polskim porządkiem prawnym. Ponadto, jak dodał, w polskim prawie małżeństwo jest definiowane w konstytucji oraz w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. - Tym samym nie ma żadnej wątpliwości, że zgodnie z polskim porządkiem prawnym małżeństwem jest wyłącznie związek kobiety i mężczyzny - podkreślił Kwiatkowski.
Tymczasem PiS zapowiada, że ponownie złoży doprecyzowującą poprawkę w senacie, a jeśli zostanie ona odrzucona - zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. - Z łatwością udowodnimy niekonstytucyjność tej ustawy - przekonywał na briefingu po głosowaniach szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Zdaniem polityków PiS, niedoprecyzowanie zapisów ustawy może spowodować lawinę pozwów ze strony osób homoseksualnych chcących legalizacji swoich związków.
- Jest to wprowadzanie do polskiego porządku prawnego jednopłciowych małżeństw - ocenił rzecznik PiS Adam Hofman. - W roku beatyfikacji Jana Pawła II nie należy robić takich prezentów Polakom - dodał.
- Odrzucając naszą poprawkę, PO jednoznacznie zidentyfikowała swoje poglądy ideologiczne z lewicą - podkreśliła Beata Kempa.
Prawo prywatne międzynarodowe to zbiór norm kolizyjnych, które rozstrzygają, jaki system prawny - np. polski czy obcy - należy zastosować w przypadku transgranicznego obrotu prawnego, np. gdy Polak żeni się z cudzoziemką, albo gdy kupujemy coś przez internet, a sprzedawca jest za granicą. Nad nową ustawą - poprzednie Prawo obowiązuje od ponad 40 lat - Sejm pracuje od listopada 2008 r.
W ustawie w odniesieniu do osób fizycznych zostało użyte pojęcie prawa ojczystego. Jest nim prawo państwa, którego dana osoba jest obywatelem. Przepisy ustawy rozstrzygają sytuacje wielorakiego obywatelstwa. Gdy jednym z wchodzących w grę obywatelstw jest obywatelstwo polskie, osoba podlega prawu polskiemu. W przypadku cudzoziemców mających obywatelstwo dwóch lub więcej państw zastosowanie znajdzie prawo tego państwa, z którym dana osoba jest najściślej związana.
Ustawa odsyła do prawa europejskiego i umów międzynarodowych; np. w odpowiednich przypadkach o wyborze prawa będzie decydowało unijne rozporządzenie ws. prawa właściwego dla zobowiązań umownych (przez prawników zwane Rzym I) albo rozporządzenie dot. prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych (tzw. Rzym II).
W porównaniu z ustawą z 1965 r. nowością są regulacje dotyczące ubezwłasnowolnienia, dóbr osobistych osób fizycznych i prawnych, pełnomocnictwa, prawa własności intelektualnej i stosunków z udziałem konsumentów.
Dość daleko idące różnice (w porównaniu z poprzednią ustawą) Prawo zakłada, jeśli chodzi o przepisy dotyczące małżeństwa. Dopuszczono m.in. możliwość dokonania przez małżonków wyboru prawa dla swych stosunków majątkowych oraz dla zawartej przez nich majątkowej umowy małżeńskiej. Nowością w przepisach o adopcji jest unormowanie właściwości prawa w sytuacji, gdy dokonują jej małżonkowie, którzy nie mają obywatelstwa tego samego państwa. Natomiast przepis dotyczący alimentów zawiera odesłanie do postanowień konwencji haskiej o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych z 1973 r.
Resort sprawiedliwości, który jest autorem projektu nowego prawa, argumentuje, że rozwiązania z lat 60. XX w., które nadal obowiązują, nie przystają do obecnego ustroju politycznego i społeczno-gospodarczego Polski. Nie odpowiadają takim zjawiskom jak wzmożenie międzynarodowego ruchu osobowego, poszerzanie się przepływu kapitału, towarów i usług, ani integracji europejskiej, której towarzyszą prace nad harmonizacją prawa - napisano w uzasadnieniu projektu.