Mały szczegół mógł uratować pasażerów polskiego autokaru
Pasy bezpieczeństwa mogły uratować pasażerów autobusu, który rozbił się pod Berlinem - uważa biegły sądowy w zakresie wypadków drogowych.
28.09.2010 | aktual.: 28.09.2010 09:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przeczytaj także: Zaskakująca prawda o polskich autokarach
Biegły Jacek Pok w rozmowie z Radiem Szczecin przypomniał, że w Polsce od trzech lat obowiązują przepisy dopuszczające rejestrację jedynie autobusów wyposażonych w pasy bezpieczeństwa. Przepisy pozwalają jednak poruszać się również starszym modelom autokarów, w których producent pasów nie przewidział.
Unia Europejska od dawna zaleca wyposażanie autobusów w pasy bezpieczeństwa. W Polsce w 2007 roku wprowadzono przepis, który zakłada, że można zarejestrować autobus tylko kiedy ma na wyposażeniu pasy.
Autobus, który rozbił się na autostradzie A10 w Niemczech miał 12 lat i pasów bezpieczeństwa niestety nie posiadał.
Według Jacka Poka należałoby zmienić przepisy tak, by przewoźnicy wykorzystywali tylko autokary z pasami bezpieczeństwa. Zdaniem eksperta, należy dać firmom przewozowym dwa-trzy lata na zmianę w autobusach po to, by nie zmieniać przepisów nagle, ale by w możliwie krótkim czasie podróż autokarami stała się bardziej bezpieczna.
We wtorek w województwie zachodniopomorskim ogłoszona jest żałoba w hołdzie ofiarom wypadku pod Berlinem.