"Małopolska" wypadła z torów
W wyniku wypadku pociągu "Małopolska"
jadącego z Gdyni do Przemyśla zniszczonych zostało w Pruszkowie
700 m. torów. Jak poinformowały Polskie Linie Kolejowe, naprawa
potrwa kilka dni. W wypadku rannych zostało pięć osób.
26.05.2003 17:10
W poniedziałkowe popołudnie, na rozjeździe przy stacji Pruszków, wypadły z toru dwa ostatnie wagony. "Pociąg jechał z dozwoloną prędkością 120 km/h. Przyczyną mógł być zwykły kamyk, który dostał się na rozjazd" - powiedział PAP rzecznik regionalnego oddziału PLK Ryszard Bandosz. Dodał, że wagony nie przewróciły się.
Do szpitala przewieziono pięć osób. "Jedna jest w stanie ciężkim, ma uraz kręgosłupa" - wyjaśnił rzecznik.
W efekcie wypadku wyłączone zostały z ruchu dwa tory. "700 m toru nr 1 zostało zniszczonych, jego naprawa potrwa kilka dni. Na torze nr 2 ruch powinien być przywrócony do godziny 24" - dodał Bandosz.
Pociągi dalekobieżne kierowane są na tory podmiejskie. Rzecznik podkreślił, że może to spowodować ich opóźnienia, a nawet przerwy w ruchu podmiejskim.
Pasażerowie "Małopolski" przesiedli się do pociągu, który zawiezie ich do Krakowa.
Służby kolejowe zajmują się obecnie usuwaniem skutków wypadku i badaniem jego przyczyn.(iza)