Polska"Mało prawdopodobne, aby SB zwerbowało aż 12. biskupów"

"Mało prawdopodobne, aby SB zwerbowało aż 12. biskupów"

To mało prawdopodobne, żeby bezpiece udało się
zwerbować aż 12 biskupów - uważa historyk PRL, badający działania
służb specjalnych prof. Andrzej Paczkowski. Informację
taką podał "Dziennik", powołując się na notatkę MSW z 1978 roku.

09.01.2007 19:25

Prof. Paczkowski powiedział, że SB usiłowała wpływać na Kościół najróżniejszymi sposobami. Także podsuwając sposoby rozwiązania, które byłyby wygodne dla aparatu bezpieczeństwa, żeby forować do obejmowania stanowisk raczej osoby o umiarkowanych tendencjach - podkreślił prof. Paczkowski.

"Dziennik" napisał, że bezpieka miała posługiwać się 12 hierarchami do rozgrywek personalnych na szczytach władzy. Wymienił ich kryptonimy to: Ramzes, Profesor, Apollo, Wacław, Pisarz, Franciszek, Stolnik, Bolesław, Bernat, Pasterz, Władysław i Tadeusz.

Zdaniem historyka IPN Marka Lasoty w końcu lat 70. działania służb PRL były nakierowane na konfliktowanie biskupów; a przede wszystkim kardynałów: Karola Wojtyły i Stefana Wyszyńskiego oraz dezawuowanie kardynała Wojtyły.

Zdaniem Lasoty istniały próby otoczenia siecią tajnych współpracowników ks. Stanisława Dziwsza, po wyborze Jana Pawła II. Nie da się ukryć, że Służba Bezpieczeństwa poszukiwała takich możliwości wśród bliskiego otoczenia ks. Dziwisza, czy jego przyjaciół. Nie tylko zresztą wśród duchownych - powiedział Lasota.

Poniedziałkowy "Newsweek" napisał, że po wyborze Jana Pawła II, Służba Bezpieczeństwa zarzuciła sieć na ludzi, którym ufał ks. Stanisław Dziwisz. Jednym z nich miał być proboszcz katedry na Wawelu ks. Janusz Bielański, zarejestrowany pod kryptonimem Waga. Miał donosić na temat osób zamawiających w katedrze msze za ojczyznę; współpracę miał zerwać w 1989 roku. Ks. Bielański oddał się do dyspozycji metropolity krakowskiego, a w poniedziałek kardynał Dziwisz przyjął jego rezygnację. Ks. Bielański twierdzi, że nie współpracował z SB, nie przekazywał SB informacji i nikogo nie skrzywdził.

Według tygodnika w kartotekach SB figurują także: ks. Mieczysław Łukaszczyk (kapelan Ojca Świętego i proboszcz parafii św. Katarzyny w Nowym Targu), ks. Jan Łasut (emerytowany proboszcz parafii w Poroninie), ks. Michał Jagosz (kanonik rzymskiej bazyliki Santa Maria Maggiore oraz przewodniczący komisji historycznej przy komitecie beatyfikacyjnym Jana Pawła II), a także młodszy od nich o kilka lat ks. Mirosław Drozdek (kapelan "Solidarności" i kustosz sanktuarium na Krzeptówkach w Zakopanem).

Niemal wszystkie materiały IV Departamentu MSW (do walki z Kościołem) zostały zniszczone; zachowały się natomiast niektóre akta wywiadu PRL nt. księży (np ojca Konrada Hejmy, ks. Stanisława Wielgusa). Według b. szefa MSW Krzysztofa Kozłowskiego, nie udało się zniszczyć wszystkich akt. Ich fotokopie mogą znajdować się w innych miejscach - powiedział Kozłowski.

Byłem przekonany, że - kiedy Tadeusz Mazowiecki został desygnowany na premiera - 4 września 1989 padł rozkaz niszczenia akt, począwszy od IV Departamentu MSW. Rozkaz do wszystkich komend wojewódzkich - powiedział Kozłowski. Podkreślił jednak, że bardzo trudno jest coś zniszczyć do cna.

Dodał, że zachowała się dokumentacja wydziału I, czyli wywiadu. Jeżeli przekazywano kogoś wywiadowi, bo wyjeżdżał za granicę, to wówczas okazuje się że dokumentacja jest pełniejsza. Ta krajowa ulegała zniszczeniu częściej - zaznaczył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)