Mało kobiet na listach wyborczych
W walce o prezydenturę miast i mandaty kobiety stanowią mniej niż jedną trzecią kandydatów. Najwięcej pań umieściła na listach Ligi Polskich Rodzin - czytamy w "Rzeczpospolitej".
25.10.2006 | aktual.: 25.10.2006 14:59
W najbliższych wyborach samorządowych liczba kobiet na listach głównych partii waha się od 35% w LPR do 24% w Polskim Stronnictwie Ludowym. Na listach Samoobrony kobiety to 30% kandydatów, a PiS - 28% - jak donosi "Rzeczpospolita".
Dostałem polecenie od szefa (Jarosława Kaczyńskiego)
, aby zrobić wszystko, by jak najwięcej pań było w polityce. Dlatego jeżeli mieliśmy dwóch równorzędnych merytorycznie kandydatów obu płci, wybieraliśmy kobietę. To, że mamy ich na listach 28%, oceniam jako dobry wynik. Same panie muszą też chcieć kandydować - wyjaśnia "Rz" Joachim Brudziński, sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości.
Partie najgłośniej opowiadające się za większym udziałem kobiet w życiu politycznym Polski także mają ich na listach niewiele: Platforma Obywatelska - 28%, blok Lewica i Demokraci - 27%. (PAP)