PolskaMalkovich: walczcie o Le Madame!

Malkovich: walczcie o Le Madame!

Amerykański aktor John Malkovich pojawił się w warszawskim lokalu Le Madame Powinniście walczyć o to miejsce! - zachęcał zebranych tam sympatyków. Władze Warszawy chciały zlikwidować klub.

Malkovich: walczcie o Le Madame!
Źródło zdjęć: © PAP | Szymon Pulcyn

30.03.2006 | aktual.: 30.03.2006 14:50

John Malkovich promuje w Warszawie swój nowy film. Na pomysł wizyty w Le Madame wpadł sam. Też byłem kiedyś w podobnej sytuacji - opowiadał. - Kiedy prowadziliśmy swój teatr, wynajmowaliśmy budynek od kościoła. Właściciel zaprotestował, gdy dowiedział się, że chcemy wystawić pewną dość obsceniczną sztukę. Wtedy walczyliśmy - tak jak wy tutaj. Straciliśmy siedzibę naszego teatru, ale warto było walczyć - dodał.

W Le Madame pojawili się także pisarka Krystyna Kofta i reżyser Grzegorz Jarzyna. Była też związana z lokalem Kazimiera Szczuka.

We wtorek warszawski urząd miasta wstrzymał egzekucję komorniczą w Le Madame; dzień wcześniej ponad 200 osób broniło lokalu przed komornikiem. Warunkiem dalszych rozmów miasta o wynajmowaniu kamienicy z właścicielem klubu ma być opłacenie przez niego zaległego czynszu za dotychczasowe bezumowne korzystanie z lokalu.

Jak powiedział dziennikarzom właściciel klubu Krystian Legierski, w środę spotkał się z przedstawicielami miasta. Ustalamy rozbieżności co do wysokości czynszu - dodał. Miasto obniżyło naliczony od stycznia 2005 r. czynsz z wcześniej wyliczonych 400 tys. zł na 250 tys. zł, Legierski uważa, że stawka wciąż jest za wysoka, bo klub ma status organizacji pożytku publicznego.

Właściciel Le Madame poinformował, że w środę wpłacił do kasy miasta 10 tys. zł. Legierski podkreślił, że nie uiszczał opłat, ponieważ początkowo nie otrzymywał faktur. A gdy zostały one wystawione w lutym 2006 r., opiewały na zbyt dużą kwotę, bo m.in. policzono w nich większy niż faktyczny metraż - 760 zamiast 550 metrów kwadratowych.

Rzecznik prasowy dzielnicy Śródmieście Agnieszka Maciejowska tłumaczy, że wyliczona przez miasto kwota nie jest opłatą za zaległy czynsz, ale za bezumowne najmowanie lokalu. To jest kwota, jaką miasto mogłoby otrzymać od innego najemcy w tym czasie - podkreśliła.

W poniedziałek Le Madame i mieszczącej się w tej samej kamienicy galerii "Ona" broniło ponad dwieście osób, które uważają oba lokale za ważne miejsca na kulturalnej mapie stolicy. Komornik dysponujący prawomocnym nakazem nie mógł dokonać eksmisji. Od poniedziałku stale przebywają w klubie jego sympatycy, którzy zamierzają bronić go przed ewentualną kolejną próbą eksmisji. (bart)

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)