Małgorzata Wassermann zastąpi Zbigniewa Ziobrę? "PiS chce go podwójnie upokorzyć".
Jeśli Solidarna Polska zostanie wyrzucona z rządu Zjednoczonej Prawicy i Zbigniew Ziobro straci funkcję ministra sprawiedliwości, może go zastąpić Małgorzata Wassermann. Jeżeli do tego dojdzie, Zbigniew Ziobro zostanie podwójnie upokorzony. Od lat jest skonfliktowany z córką Zbigniewa Wassermana, która nigdy nie wybaczyła mu, jak potraktował jej ojca.
PiS zdecyduje w poniedziałek po południu, czy Zbigniew Ziobro zostanie w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Nic dziwnego, że ruszyła już giełda nazwiska kandydatów na stanowisko ministra sprawiedliwości. Wśród nich politycy PiS wymieniają m.in. Małgorzatę Wassermann. Jako pierwsza informowała o tym stacja Polsat News. Innym kandydatem jest Przemysław Czarnek.
- Oba te nazwiska byłyby w moim przekonaniu świetnymi ministrami sprawiedliwości, mają właściwe doświadczenie, kompetencje, wyczucie polityczne – mówił w stacji Radosław Fogiel z PiS.
Zbigniew Ziobro straci stanowisko? "Podwójny cios"
Politycy PiS przyznają, że wybór Małgorzaty Wassermann dodatkowo upokorzyłby Zbigniewa Ziobrę. – To byłby podwójny cios w Zbyszka. Wszyscy wiedzą, że oni są skonfliktowani od wielu lat. Rozmawiają ze sobą tylko, gdy naprawdę muszą. Ona unika go jak ognia. Nic dziwnego, bo poszło o Zbigniewa Wassermanna – mówi nam polityk PiS.
Konflikt Małgorzaty Wassermann i Zbigniewa Ziobry trwa od 20 lat. Wszystko zaczęło się od Zbigniewa Wassermana, ojca posłanki PiS. Gdy Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości, chciał powołać Wassermanna na stanowisko wiceministra. Nie zgodził się jednak na to ówczesny premier Jerzy Buzek. W związku z tym zaprzyjaźniony ze Zbigniewem Ziobrą Zbigniew Wassermann podsunął Kaczyńskiemu młodszego kolegę.
- W tamtym czasie Ziobro był częstym gościem w naszym domu przy ul. Żytniej. Tata traktował go jak przyjaciela. Byliśmy pewni, że jeden Zbyszek wskoczy za drugim Zbyszkiem w ogień – mówi w książce "Zamach na prawdę" Małgorzata Wassermann.
Zbigniew Ziobro rozpuszczał plotki o Wassermannach?
W 2001 roku bracia Kaczyńscy założyli PiS i układali listy wyborcze. W Krakowie zgodził się wystartować Zbigniew Wassermann. Jedynkę miał jednak obiecaną Zbigniew Ziobro. - Wtedy do akcji wkroczył Lech Kaczyński. Był zdania, że skoro ojciec jest wolny, to on powinien poprowadzić listę PiS. Ale ojciec uznał, że byłoby to nie fair wobec młodszego kolegi. Stanęło na tym, że Ziobro wystartował z jedynki, a tata z dwójki – przyznaje w książce Małgorzata Wassermann.
Jej ojciec wspierał Zbigniewa Ziobrę, a Małgorzata Wassermann rozklejała nawet plakaty obecnego ministra sprawiedliwości. - Napięcie rosło z dnia na dzień. Ktoś zrywał nasze plakaty. Ktoś inny roznosił plotki, że jesteśmy Żydami, bo przecież nasze nazwisko mówi samo za siebie. W naszym domu nie było nawet cienia ksenofobii, byliśmy zszokowani nieprawdziwą szeptanką uprawianą przez konkurencyjną ekipę – wspomina w "Zamachu na prawdę" córka Zbigniewa Wassermanna. I dodaje: - Zbigniew Ziobro nie odpuszczał i rósł w siłę. Z miesiąca na miesiąc pozycja ojca stawała się coraz słabsza.
To nie koniec. Kilkanaście lat temu media opisywały aferę związaną z "wanną Wassermanna". Przedsiębiorca budowlany Janusz D. domagał się od rodziny Wassermannów zapłaty 40 tys. zł jako reszty należności za budowę domu. Pozwani twierdzili z kolei, że budowlaniec wadliwie wykonał zlecone mu prace, m.in. źle podłączył wannę z hydromasażem do instalacji elektrycznej, co uprawniało ich do żądania obniżenia należnego wynagrodzenia. Małgorzata Wassermann przyznała, że o konflikcie, w którym negatywną postacią miał być jej ojciec, media powiadomił Zbigniew Ziobro.
Odkąd w mediach pojawiło się nazwisko Małgorzaty Wassermann jako ewentualnej następczyni Zbigniewa Ziobry, posłanka PiS nie odbiera telefonu. Na tematy polityczne nie chciał też rozmawiać minister sprawiedliwości. Zapowiedział, że do pytań odniesie się na konferencji o godz. 12:30.