Małgorzata Kidawa-Błońska: premier nie ma drukarni pieniędzy
- Propozycja złożona przez premiera w sobotę, to jest to, co możemy zaproponować. To bardzo dużo. Państwo musi pomagać nie tylko rodzicom chorych dzieci. Premier nie może dodrukować pieniędzy, nie ma drukarni - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska pytana w Kontrwywiadzie RMF FM, czy przedstawiona protestującym oferta jest już ostateczna. Na pytanie Konrada Piaseckiego, czy wobec braku pieniędzy m.in. dla rodziców chorych dzieci, stać państwo na organizację np. igrzysk zimowych mówi: „igrzyska zimowe to znacznie mniejsze kwoty. To zupełnie inne pieniądze”.
- Jesteśmy zaskoczeni inicjatywą prezydenta Krakowa o referendum w sprawie igrzysk zimowych w Krakowie. Nie rozumiem tego. Rozumiem, że prezydent Krakowa przypomniał sobie o zbliżających się wyborach i że to kampania wyborcza” - tłumaczy. Rzecznik rządu uważa, że ogólnokrajowe referendum ws. organizacji igrzysk to zły pomysł. „Igrzyska nie zmieniają naszego życia. Referenda powinniśmy robić jak najrzadziej”.
Rzecznik rządu potwierdza również doniesienia o możliwej wizycie prezydenta Baracka Obamy w Polsce 4 czerwca tego roku. - Są takie plany. 4 czerwca to dzień ważny dla Polski - tłumaczy.
Kidawa-Błońska pytana o dalsze losy przedstawionych przez ministra zdrowia pomysłów skrócenia kolejek do lekarzy mówi: w piątek minister przedstawił swoje propozycje. Dziś jest wtorek. Dajmy mu trochę spokoju. Trochę odpowiedzialności. Chcemy szerszych konsultacji, żeby wszyscy zrozumieli proponowaną zmianę systemu.
Donald Tusk o 1 września bez szkoły - wojenna retoryka czy coś więcej? - Premier zacytował tylko wypowiedź od kogoś zasłyszaną - uspokaja rzecznik rządu w RMF FM. - Jesteśmy dobrze przyjmowani na świecie. Wygrana przewidywalnej Europy, oznacza, że szansa na wojnę będzie mniejsza - zapewnia.