Małgorzata Kidawa-Błońska o podwyższeniu wieku emerytalnego: "Mądra decyzja"
– To była dobra i mądra decyzja - powiedziała o podwyższeniu wieku emerytalnego kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska. "To była kradzież emerytalnych uprawnień" - komentuje teraz PiS.
03.03.2020 | aktual.: 03.03.2020 21:09
W 2012 roku rząd PO-PSL rozpoczął proces podnoszenia wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Teraz Małgorzata Kidawa-Błońska przyznaje, że był to błąd, ale tylko dlatego, iż rządzący nie wyjaśnili Polakom, na czym polegała cała reforma. - Powinniśmy byli ludziom wtedy lepiej to wytłumaczyć i dać prawo wyboru. Jestem przekonana, że więcej osób by chciała pracować - oceniła w rozmowie z portalem gazeta.pl.
Kidawa-Błońska stwierdziła, że samo podwyższenie wieku emerytalnego "było dobrą i mądrą decyzją", ale niewłaściwie wdrożoną. - Polacy żyją coraz dłużej, w coraz lepszym zdrowiu i chcą pracować - przekonywała. Zapewniła także, iż większość obywateli chce być aktywna zawodowo i ma świadomość, że jest to "szansa na lepsze życie i wyższe emerytury".
Przypomnijmy, że po przejęciu władzy przez PiS, partia Jarosława Kaczyńskiego cofnęła (w 2016 r.) reformę rządu Donalda Tuska i obniżyła wiek emerytalny. Pracami rządu kierowała wówczas Beata Szydło. Dziś natychmiast zareagowała na słowa Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. "Polacy powinni poważnie zastanowić się nad wyborem, po tych słowach 'Prawdziwej Prezydent'" - napisała na Twitterze cytując hasło wyborcze kandydatki KO na prezydenta i udostępniając nagranie z jej wypowiedzią.
"Podniesienie wieku emerytalnego kobietom aż o 7 lat to 'kradzież' emerytalnych uprawnień" - dodała także Elżbieta Rafalska z PiS, w 2016 roku pełniąca funkcję minister rodziny, pracy i polityki społecznej. "To najbardziej antyspołeczna reforma nielicząca się z ludźmi" - stwierdziła.