ŚwiatMałgorzata Kidawa-Błońska: Donald Tusk wybiera sprawy polskie

Małgorzata Kidawa-Błońska: Donald Tusk wybiera sprawy polskie

Przywódcy państw UE, którzy spotykają się na szczycie w Brukseli, mogą jeszcze nie podjąć ostatecznych decyzji w sprawie obsady najwyższych stanowisk w UE - zasugerowała niemiecka kanclerz Angela Merkel przed rozpoczęciem szczytu. Przed oficjalnym spotkaniem Merkel znalazła chwilę na rozmowę w cztery oczy z Donaldem Tuskiem, którego wcześniej - według doniesień prasowych - namawiała do kandydowania na szefa Rady Europejskiej.

Politycy nie wykluczają, że kolejny szczyt UE może odbyć się np. pod koniec sierpnia.

- Na szczycie będziemy rozmawiać też o sprawach personalnych. Może tak być, że dziś odbędzie się tylko pierwsza dyskusja i dziś decyzje nie zapadną - powiedziała Merkel dziennikarzom.

Zasygnalizowała, że opowiada się za tym, aby zdecydować o całym pakiecie najwyższych stanowisk. Do obsady są funkcje szefa unijnej dyplomacji, przewodniczącego Rady Europejskiej, a także stałego szefa eurogrupy. - Jestem za tym, by podejmując decyzje, wyjaśnić wszystkie otwarte sprawy. Ale czy to dziś się uda? Myślę że raczej nie - powiedziała Merkel.

Polski eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski ocenił, że szczyt może "zakończyć się bez konkluzji" w części dotyczącej obsady stanowisk. Dodał, że możliwe jest zwołanie dodatkowego szczytu UE pod koniec sierpnia.

- Cuda się zdarzają, ale stanowiska są jeszcze na tyle rozbieżne i na tyle jest duża niejasność, która z tych funkcji komu ma przypaść, że ja bym nie obstawiał rozstrzygnięcia w środę - powiedział Saryusz-Wolski.

- Dzisiaj mamy większą jasność, co do tego, kto co myśli, kto czego się domaga i kto co wyklucza, natomiast do rozstrzygnięcia i do kompromisu jest jeszcze daleko - dodał.

Według Saryusz-Wolskiego rozważany jest m.in. podział pięcioletniej kadencji szefa Rady Europejskiej na dwie części między przedstawiciela socjalistów i chadeków - tak jak dzieli się kadencję szefa Parlamentu Europejskiego.

Także przewodniczący frakcji Europejskiej Partii Ludowej w europarlamencie Manfred Weber, który spotkał się w środę z centroprawicowymi przywódcami w Unii, nie wykluczył, że decyzje personalne zostaną odłożone. - Jeśli będzie potrzeba kilku dni więcej, aby podjąć ostateczne decyzje ws. stanowisk, to jeszcze nie będzie katastrofy - powiedział Weber, cytowany przez agencję dpa.

Poinformował też, że europejscy chadecy są sceptyczni wobec kandydatury socjaldemokratycznej minister spraw zagranicznych Włoch Federiki Mogherini na stanowisko szefa unijnej dyplomacji.

- Dla frakcji EPL jest jasne, że chcielibyśmy kandydata na wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej, który odpowiada wadze UE i będzie jej twarzą - dodał.

Głównym zarzutem wobec włoskiej kandydatki jest brak doświadczenia w dyplomacji. Mogherini kieruje włoskim MSZ od lutego bieżącego roku. Wschodnioeuropejskie kraje UE uważają też, że Włoszka ma zbyt miękkie nastawienie wobec Rosji.

Wśród kontrkandydatów Mogherini wymieniany jest polski szef MSZ Radosław Sikorski i bułgarska komisarz ds. współpracy międzynarodowej i pomocy humanitarnej Kristalina Georgiewa.

Od kilku dni krążą pogłoski o możliwej kandydaturze premiera Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Według doniesień prasowych miałaby go do tego namawiać niemiecka kanclerz Angela Merkel. Pogłoski te przybrały na sile na Twitterze w dniu szczytu, gdy komentatorzy wymieniali możliwą konstelację Mogherini jako szefowej dyplomacji UE i Tuska na czele Rady Europejskiej. Taki układ mógłby zaspokoić aspiracje wschodnioeuropejskich krajów UE, a także zapewnić równowagę płci.

Jednak rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska potwierdziła w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że "Tusk wybiera sprawy polskie i chce doprowadzić te wyzwania, których się podjął, do końca".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)