Malezyjska policja kontroluje komórki
Malezyjscy policjanci mają rozkaz sprawdzać telefony komórkowe osób, aby sprawdzić czy nie posiadają oni materiałów o treści pornograficznej.
31.08.2005 08:09
Ludziom złapanym w Malezji na posiadaniu materiałów o treści pornograficznej grozi kara pięciu lat więzienia oraz grzywna w wysokości 13.292$. Co ciekawe, w krajowej definicji pornografii mieści się również pocałunek i dlatego też jest on zakazany nawet w tamtejszym kanale telewizji publicznej.
Pomimo tak ostrego ustawodawstwa materiały o treściach erotycznych i pornograficznych prześlizgują się do sieci, z pomocą młodzieży, która dość często urządza dość kontrowersyjne imprezy, na których wykonywana jest cała seria niecenzuralnych zdjęć i filmów. Ponieważ takie zachowanie stało się coraz powszechniejsze, malezyjska policja ma obowiązek sprawdzania telefonów komórkowych obywateli, czy w ich pamięci nie znajdują się zakazane materiały.
Dodatkowo właściciele kawiarenek internetowych otrzymali nakaz kontrolowania swoich klientów, aby nie ściągali z sieci niedozwolonych materiałów. Sceptycy twierdzą, że takie działania są zupełnie bezproduktywne. Na zagranicznych stronach znajduje się tysiące materiałów pornograficznych, a internetu państwo ocenzurować nie może. Chyba, że mieszka się w Chinach.