Makabryczne "badania" lekarzy nad torturowanymi
Lekarze, którzy uczestniczyli w przesłuchaniach podejrzanych o terroryzm prowadzili badania ich wytrzymałości na brutalne metody przesłuchań, czym naruszyli zasady etyki i normy prawa - twierdzi organizacja obrony praw człowieka Physicians for Human Rights.
07.06.2010 | aktual.: 07.06.2010 20:04
Lekarze i psychologowie asystowali przy prowadzonych przez CIA i Pentagon przesłuchaniach z użyciem takich kontrowersyjnych metod jak waterboarding, czyli symulacja topienia podejrzanych przez wlewanie im do ust wody po przywiązaniu do deski głową w dół.
Przez obrońców praw człowieka zostało to uznane za tortury, chociaż poprzednia administracja prezydenta George'a W. Busha, która stosowała ten sposób przesłuchań, temu zaprzecza. Obecność lekarzy miała zapewnić, że przesłuchania mieszczą się w granicach wytyczonych norm prawnych.
W swoim raporcie ogłoszonym w poniedziałek i streszczonym przez dziennik "New York Times", organizacja Physicians for Human Rights utrzymuje, że uczestnicząc w przesłuchaniach lekarze przekształcili przesłuchiwanych w obiekty badań i eksperymentów, zamiast traktować ich jako pacjentów.
CIA odrzuca te oskarżenia. - Agencja nie prowadziła badań na aresztowanych. Cały system aresztowań i więzień był przedmiotem wszechstronnego przeglądu dokonanego w naszym rządzie, m.in. przez Ministerstwo Sprawiedliwości - powiedział "NYT" rzecznik CIA, Paul Gimigliano.
Tomasz Zalewski