Makabryczna "zabawa" doprowadziła do śmierci dwóch młodych ludzi
Młodzi ludzie ze Świdnicy i okolic (Dolnośląskie) zabawiają się w makabryczną grę - zakładają się, kto, leżąc na jezdni, najpóźniej ucieknie przed nadjeżdżającym autem. Doprowadziło to do śmierci dwóch mężczyzn.
05.10.2004 | aktual.: 05.10.2004 14:20
Katarzyna Czepil z biura prasowego policji w Świdnicy powiedziała, że faktycznie pod koniec lipca w Pszennie koło Świdnicy pod kołami auta zginął w ten sposób 19-latek. Ta śmierć była efektem wygłupów jego i jeszcze dwóch 18-latków. Założyli się, który najpóźniej ucieknie przed samochodem - powiedziała. Dodała, że kierowca, który nieumyślnie przejechał chłopaka, został przesłuchany w charakterze świadka. Nie postawiono mu zarzutów.
Czepil nie chciała natomiast potwierdzić, że do śmiertelnego potrącenia 20-letniego mieszkańca Świdnicy na początku października doszło w ten sam sposób. W tej sprawie trwają ustalenia. Sprawdzamy każdą wersję wydarzeń - powiedziała.
Ze źródeł zbliżonych do organów ścigania dowiedziała się jednak, że śmierć 20-latka miała związek z zakładem. Do potrącenia doszło w pobliżu Lunaparku w Świdnicy. Całemu zdarzeniu przyglądało się kilkunastu młodych ludzi. Dopingowali młodego mężczyznę, który położył się na jezdni, do jak najdłuższego pozostania na niej. Został za długo - nie zdążył uciec przed nadjeżdżającym fiatem punto. Zmarł w drodze do szpitala.
Jak dowiedziała się, sprawę śmierci obu mężczyzn bada też świdnicka prokuratura.
