Magdalena Środa: "Idiotyczne wybory Grzegorza Schetyny"
W środowiskach opozycyjnych trwa awantura o miejsca na listach do PE. Prof. Magdalena Środa skrytykowała szefa PO Grzegorza Schetynę, że nie postawił na Danutę Hübner i Michała Boniego. "Zamiast tego mamy 'człowieka z puszczy', czyli Cimoszewicza" - skomentowała.
Szef Platformy Obywatelskiej zaprezentował w piątek rekomendacje dla polityków partii na listy Koalicji Europejskiej. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Z racji, iż komitet wyborczy do Parlamentu Europejskiego składa się z przedstawicieli wielu ugrupowań, wciąż nie znamy wszystkich nazwisk i trwają ostre negocjacje. Ponieważ obecnym europosłom PO Danucie Hübner i Michałowi Boniemu zaproponowano dalekie miejsca na liście warszawskiej, odmówili kandydowania w wyborach.
"Dużo bym dała, żeby poznać 'tajniki' tak idiotycznych wyborów Schetyny" - skomentowała na Facebooku prof. UW Magdalena Środa.
Dodała, że wystawienie Hübner i Boniego na odległych miejscach "świadczy o jakiejś zapaści programowej tej partii (PO - red.) albo o intelektualnych problemach jej szefa". "Te dwie osoby robiły dobrą politykę. Jak mało kto kompetentne i aktywne" - napisała.
"Jankę Ochojską kocham, ale..."
Środa pochwaliła kwalifikacje dwojga polityków: "Hübner to chyba jedyna osoba z Polski tak znana i ceniona w Europie", "Boni jest zaangażowany w europejskie projekty społeczne. Tytani pracy i nasze najlepsze wizytówki".
Przeciwstawiła im z kolei tych, na których postawił przed eurowyborami Grzegorz Schetyna, czyli "'człowieka z puszczy' (Włodzimierza - red.) Cimoszewicza, który jak tylko pojawi się w Brukseli, to od razu się na kogoś obrazi", "(Leszka - red.) Millera, który będzie szukał tam kolejnej Magdaleny Ogórek" i "Jankę Ochojską", którą kocha, ale "która znacznie więcej wie o studniach w Afryce niż problemach Polski w UE".
Profesor oceniła, że w związku z tym, z jednej strony sceny politycznej jest PiS, "który wysyła najbardziej niekompetentnych, skompromitowanych, ale prominentnych polityków", a z drugiej "zasłużeni emerytowani politycy, którym na pewno należy się jakaś nagroda za zasługi, ale raczej nie przysłużą się Polsce".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Boni: "Platformo, może do zobaczenia"
Przypomnijmy, że kosztem części obecnych europosłów PO, na listach Koalicji Europejskiej pojawią się m.in. politycy SLD, Nowoczesnej, PSL, czy choćby były piłkarz Tomasz Frankowski.
Po ogłoszeniu tych decyzji z liderami PO pokłócił się już m.in. Michał Boni (obecny europoseł), któremu zaproponowano dopiero piątą pozycję na liście warszawskiej. "Platformo, może do zobaczenia" - napisał na Twitterze.
Podobne odczucia ma inna europarlamentarzystka PO Danuta Hübner. - Nie mogłam przyjąć oferty, którą złożył mi Grzegorz Schetyna - przyznała. W poprzednich wyborach do PE startowała bowiem z pierwszego miejsca, a drugi był właśnie Boni.