Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk przyznaje, że potrzebowała pigułki "dzień po". To reakcja na wypowiedź Szymona Hołowni
- Uprzejmie proszę Szymona Hołownię o wysłuchanie, kiedyś potrzebowałam pigułki "dzień po", chętnie mu wytłumaczę - mówi Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk. To reakcja na wypowiedź kandydata na prezydenta, który pytany o ten rodzaj antykoncepcji stwierdził, że "chętnie spotka się z dziewczyną", która takiej tabletki potrzebowała, i wtedy wyrobi sobie zdanie na temat pigułki "po".
Kilka dni temu portal Onet zapytał Szymona Hołownię: "Dajmy przykład: młoda dziewczyna z małej miejscowości chce kupić pigułkę "dzień po". Towarzyszy jej wstyd, nerwowość. Czy w pana ocenie to jest normalne, że musi jechać do innego miasta, szukać lekarza, który wypisze receptę i płacić 150 zł za pięciominutową wizytę? Czy to jest sprawiedliwe?”.
Kandydat na prezydenta odpowiedział: "Nie wiem. Chętnie bym się spotkał z taką dziewczyną, wysłuchał jej argumentów, bo być może za rzadko je słyszałem, by wyrobić sobie zdanie".
Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk, żona Władysława Frasyniuka, postanowiła "zgłosić się" do takiej rozmowy jako osoba, która kiedyś potrzebowała pigułki "dzień po". W rozmowie z Wirtualną Polską mówi: - Jeżeli Szymon Hołownia jest kandydatem na prezydenta, to oczekiwałabym od niego, iż w sprawach kluczowych, w obszarze wartości i programu, będzie miał poglądy i propozycje dla obywateli. Taką sprawą kluczową jest między innymi dostęp kobiet do antykoncepcji.
Zobacz też: Rozmawiali o kandydatach na prezydenta. Doszło do spięcia
- Kandydat, który chce być prezydentem i mówi, że właściwie to nie wie, czy to dobre, czy złe, czy kobieta powinna mieć prawo do antykoncepcji, czy nie, to nie mam pewności czy jest osobą, która powinna reprezentować 40-milionowe społeczeństwo - dodaje Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk. Stwierdza też, że to przykre, że kobiety muszą opowiadać Hołowni "o sprawach oczywistych i ważnych, gdyż on nie ma zdania".
"Sama potrzebowałam pigułki dzień po"
- Pigułka 72h po jest elementem bezpieczeństwa dla kobiet w trudnej sytuacji, ale też częścią wolności - mówi Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk.
Przyznaje, że sama była kiedyś, kilkanaście lat temu, w sytuacji, gdy potrzebowała takiej tabletki. - To były czasy, kiedy Polska była bardziej postępowa niż jest w tej chwili. Kobiety miały większe wsparcie, a dostęp do antykoncepcji był większy niż obecnie. Na moje szczęście nie miałam żadnego problemu zarówno u ginekologa, jak i z dostępem do kupna tej pigułki, ale martwię się, iż pod rządami już nie tylko PiS, ale również pana Szymona Hołowni, obecne dziewczyny i kobiety będą w znacznie trudniejszej sytuacji, jeśli chodzi o bezpieczny dostęp do antykoncepcji - mówi Dobrzańska-Frasyniuk.
Podsumowując powiedziała jeszcze: - Potrzebujemy prezydenta, który będzie liderem społecznym, wie co ma do zaproponowania obywatelom, ma program i wartości i wie, w którą stronę chce nas prowadzić. Nie możemy głosować na "zająca wyciągniętego z kapelusza" nie wiedząc, jakie kandydat ma poglądy. Apeluję publicznie do pana Szymona Hołowni, aby jako kandydat na Prezydenta RP poważniej podszedł do swojej roli i pokazał wyborcom pełną ofertę programową, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb kobiet.
W sprawie pigułki "dzień po" kobiety masowo zaczęły pisać do kandydata na prezydenta Szymona Hołowni. Takich wiadomości otrzymał już najprawdopodobniej dziesiątki.
Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk pytana, czy również napisała w ramach tej akcji do Szymona Hołowni, odpowiedziała: - Nie napisałam, ale napiszę. Może zrozumie nasz punkt widzenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl