PolskaMafijne konferencje w białostockim więzieniu

Mafijne konferencje w białostockim więzieniu

Boss "Wołomina" kierował z celi gangiem i wydawał wyroki śmierci. Mafioso Robert R. ps. Rudy, urządził w białostockim więzieniu centrum dowodzenia gangiem. Od strażnika dostał telefon komórkowy, a w sali widzeń odwiedzał go inny boss - relacjonuje "Życie Warszawy".

08.12.2005 | aktual.: 08.12.2005 06:34

"Rudy" razem z dwoma innymi bossami gangu "Wołomina" Dariuszem B. ps. Jogi vel Kunta i Jackiem K. ps. Citek, zostali właśnie oskarżeni o kierowanie zabójstwem Adama Ch. w sierpniu ub.r. Mężczyzna zginął, bo po zatrzymaniu "Rudego" za bardzo się usamodzielnił.

To zabójstwo pozwoliło łomżyńskiej prokuraturze okręgowej doprowadzić do rozbicia bandy. Rozkaz zabicia zdrajcy wydał Robert R., siedzący w celi białostockiego więzienia. Nie przeszkadzało mu, że Ch. był jego najlepszym przyjacielem i świadkiem na ślubie.

Zamknięcie w więzieniu było dla Roberta R. tylko nieznacznym utrudnieniem w przestępczej działalności. Zatrzymany w listopadzie 2003 r. "Rudy" ani przez chwilę nie stracił kontaktu z kompanami. Początkowo grypsy z poleceniami dla zarządu i żołnierzy wynosiła jego żona Edyta.

Kobieta pilnowała też, by do kasy mafii trafiały pieniądze z haraczy i od przydrożnych prostytutek. Później bandyci okpili białostocki sąd i władze więzienia i w sali widzeń dla skazańców urządzali bandyckie konferencje. "Jogi", najbliższy współpracownik "Rudego", umawiał się żoną kompana i w tym samym dniu stawiał się na widzenia z przypadkowym aresztantem (podawał się za jego brata ciotecznego).

- Na sali widzeń siadali przy sąsiadujących stolikach i na oczach straży więziennej wymieniali się informacjami o działaniach gangu - opowiada jeden ze śledczych. - Podczas tych rozmów zapadały decyzje o napadach, przekrętach gospodarczych, a nawet wymierzaniu kar opornym.

Gangstera odwiedzali w ten sposób także inni członkowie gangu, którzy zdobywali przepustki, podając fikcyjne dane. Łomżyńska prokuratura sprawdzi teraz, jak to było możliwe, i czy nie doszło do złamania prawa przez sądowych urzędników.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)