Madonna ukradła imię Matce Bożej?
Koncert Madonny jeszcze się nie odbył, a już jest jednym z najbardziej oprotestowanych w polskiej historii. Przeciwnicy gwiazdy, która ich zdaniem "ukradła imię Matce Bożej" i jest "satanistką należącą do żydowskiej sekty", szykują pikiety w trakcie jej występu. Kontrmanifestacje zapowiadają fani artystki. Na płycie pod wejściem na bemowskie lotnisko będzie się działo.
15 sierpnia przeciw koncertowi królowej muzyki pop protestować będzie wiele grup katolickich i konserwatywnych. Całość koordynuje radny sejmiku mazowieckiego Marian Brudzyński z Komitetu Obrony Wiary i Tradycji Narodowych "Pro Polonia", ale jak mówi „nie próbuje zawłaszczać akcji”. - Każdy będzie brać odpowiedzialność za siebie – zastrzega. Protest, w którym ma brać udział około tysiąc osób, będzie miał charakter „patriotycznego pikniku”. Uczestnicy będą śpiewać hymn narodowy, pieśni patriotyczne i religijne. – 15 sierpnia to święto religijne i państwowe. W tym dniu mamy prawo do wyrażania swojego przywiązania do wiary katolickiej, barw narodowych, do godła i hymnu – podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską Brudzyński.
Swoje poparcie dla inicjatywy mazowieckiego radnego wyraził już m.in. były prezydent Lech Wałęsa, pisarz i podróżnik Wojciech Cejrowski, a także publicysta „Wprost” Tomasz Terlikowski. - Madonna wystarczająco długo robiła karierę na natrząsaniu się z maryjności. Ani jej pseudonim artystyczny, ani imiona jej dzieci nie są przypadkowe. Ona celowo stosuje w swej kreacji artystycznej bluźnierstwo, a tego typu zachowania powinny być odpowiednio oceniane przez ludzi wierzących. Nie widzę powodu, by w święto maryjne, organizować w kraju tak ściśle związanym z kultem maryjnym koncert osoby, która elementem swojego scenicznego image’u czyni obrażanie uczuć katolików – mówi WP Terlikowski.
Brudzyński wciąż ma nadzieję, że koncert ostatecznie się nie odbędzie. - Jestem przekonany, że powtórzy się historia, jaka miała miejsce w przypadku faszyzującego rajdu Bandery – mówi. Radny liczy na stanowczą reakcję wojewody mazowieckiego Jana Kozłowskiego. W poniedziałek wysłał do niego pismo, w którym żąda unieważnienia zgodny na organizację widowiska wydanej przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz. Osobny dokument skierował do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. To wniosek o „przeprowadzenie postępowania sprawdzającego domniemanie o możliwości popełnienia korupcji materialnej, bądź politycznej podczas procesu decyzyjnego związanego z pozwoleniem na organizację koncertu Madonny”.
"Madonna ukradła imię Matce Bożej"
Ultrakonserwatywny Ruch Suwerenność Narodu Polskiego jako jedyny swoją manifestację zarejestrował w urzędzie miasta. Jak zapowiada przewodniczący Ruchu Sławomir Andrzej Zakrzewski, protest będzie przebiegał pokojowo. - Nie planujemy żadnych ekscesów, będziemy stać pod wejściem na płytę lotniska z religijnymi transparentami, planujemy też rozdawanie ulotek. Nie ma w nas nienawiści, jest tylko oburzenie. Domagamy się by poszanowane były nasze prawa obywatelskie i nasza wiara – mówi Wirtualnej Polsce Zakrzewski.
- Jest tyle innych dni w roku, żeby zorganizować taką imprezę, tymczasem osoba, która profanuje nasze świętości, która bezcześci krzyż ma wystąpić w dniu jednego z najważniejszych świąt maryjnych. Dla nas jest to prowokacja. Władze miasta nie powinny się zgadzać na takie występy – podkreśla Zakrzewski.
Jak mówi, Madonna to "czysty satanizm”, a artystka należy do „sekty żydowskiej wyznającej kabałę”. – Ta kobieta ukradła imię Matki Bożej, nie ma prawa go używać. Madonna to miano przynależne tylko Marii, matce Jezusa – oburza się Zakrzewski. Kilka tygodni temu aktywiści Ruchu Suwerenność Narodu Polskiego wsparli protest kupców z KDT. Według nieoficjalnych informacji, do protestujących konserwatystów mają również dołączyć pseudokibice warszawskiej Legii.
Odpowiedzią na protest Ruchu Suwerenność Narodu Polskiego jest inicjatywa Armia Wyzwolenia Madonny. To oddolny ruch warszawskich studentów, którzy nie uznają się za fanów piosenkarki, ale którzy chcą wyrazić swój sprzeciw wobec negatywnych emocji związanym z jej koncertem. - Naszym celem nie jest atakowanie kogokolwiek, szanujemy opinie innych, jednak nie możemy się zgodzić na język nienawiści, który pojawił się w opiniach dotyczących tego koncertu, a także dotknął samą postać piosenkarki. Chcemy poprzeć wolność kultury, która jest w Polsce może nie zagrożona, ale atakowana z pozycji przepisów o obrazie uczuć religijnych – mówi Wirtualnej Polsce Wojciech Przedoniak, pomysłodawca akcji. Inicjatywę tworzy 17 osób. - Jesteśmy grupą nieformalną, nie mamy żadnego zaplecza finansowego, ani politycznego – zastrzega Przedoniak.
Armia Wyzwolenia Madonny planuje kolorową i głośną manifestację w formie happeningu. - Nie będziemy przeszkadzać organizatorom, ani protestującym z Ruchu Suwerenności Narodu Polskiego. Będziemy zapraszać osoby zmierzające na koncert do dobrej zabawy. Będą ulotki, baloniki, dobra muzyka, a także niespodzianka dla protestujących konserwatystów – zapowiada Przedoniak.
Według organizatorów koncert Madonny może obejrzeć nawet 70 tys. widzów. Imprezę zabezpieczać będzie kilkuset policjantów. Wokół lotniska porządku będzie pilnowało 50 strażników miejskich. Informacje o komunikacji podczas koncertu opublikował ZTM.
Zobacz teledysk Madonny "Like a prayer".