"Ewidentne przegięcie". Macierewicz na rozpoczęciu roku w szkole

Antoni Macierewicz w poniedziałek wziął udział w rozpoczęciu roku szkolnego w szkole w Tomaszowie Mazowieckim. W trakcie wystąpienia mówił m.in. że pod Smoleńskiem "zamordowano całą elitę". - Trzeba ważyć nie tylko słowa, ale także czas, kiedy się je wypowiada (…). To było ewidentne przegięcie - mówi z oburzeniem w rozmowie z Wirtualną Polską radny Mariusz Strzępek.

"Ewidentne przegięcie". Macierewicz na rozpoczęciu roku w szkole
"Ewidentne przegięcie". Macierewicz na rozpoczęciu roku w szkole
Źródło zdjęć: © Powiat tomaszowski
Maciej Zubel

Macierewicz w swoim przemówieniu przypomniał o ważnych rocznicach, które są obchodzone w dniach, w których uczniowie wracają do szkół. To wybuch II wojny światowej w 1939 roku oraz podpisanie porozumień sierpniowych w 1980 roku.

- Te wydarzenia i te tradycje muszą być dla nas wszystkich, ale zwłaszcza dla was - dla uczniów - punktem odniesienia i zrozumienia tego, co właśnie się teraz dzieje. Teraz, czyli tego czasu, którego symbolem jest zbrodnia smoleńska w której zamordowano całą polską elitę narodową po to, żeby umożliwić sojusz rosyjsko-niemiecki - mówił Macierewicz do uczniów w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 1 im. Tadeusza Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim.

Interweniować postanowił Mariusz Strzępek, radny powiatu tomaszowskiego. Samorządowiec pisma w sprawie słów Macierewicza skierował do sejmowej komisji etyki poselskiej, kuratorium oświaty w Łodzi oraz starosty powiatu tomaszowskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Częsty gość powiatu

W rozmowie z Wirtualną Polską Strzępek tłumaczy, że Macierewicz jest częstym gościem powiatu tomaszowskiego.

- Starosta Mariusz Węgrzynowski to prawa ręka Macierewicza w terenie (…). Macierewicz przyjeżdża do nas przy każdej nadarzającej się okazji. Było dziesiątki przecinań wstęg, konferencji prasowych. Czego by się nie zrobiło w powiecie, to zaraz był Macierewicz, choć nie miał z tym nic wspólnego - powiedział radny.

Przypomniał, że nie ma wiarygodnych dowodów na to, iż 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem doszło do zamachu. Tymczasem Macierewicz głosi tą tezę z pełnym przekonaniem.

Przyjechał do dzieciaków i mówi, że była zbrodnia smoleńska, że ludzie zostali zamordowani. To jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Trzeba ważyć nie tylko słowa, ale także czas, kiedy się je wypowiada i miejsce. Samo dyskutowanie o katastrofie przy tej okazji jest słabe. To było ewidentne przegięcie - ocenia Strzępek.

Radny przyznał, że nikt z obecnych na uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego nie zareagował na słowa Macierewicza o Smoleńsku, jednak - jak dodał - jest wiele negatywnych reakcji w mediach społecznościowych.

- Ludzie to krytykują w internecie, bo mogą anonimowo wyrazić swoją opinię (…). Generalnie jest negatywny odzew - podkreśla radny.

Pytaliśmy o sprawę dyrekcję Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 im. Tadeusza Kościuszki oraz Starostwo Powiatowe w Tomaszowie Mazowiecki. Do momentu publikacji materiału, żadna z tych instytucji nie odpowiedziała na nasze pytania.

Przeczytaj też:

Źródło: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (607)