Macierewicz: niech rodziny ofiar uczestniczą w pobraniu próbek z wraku
Szef zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz z PiS zaapelował do prokuratora generalnego, aby umożliwił przedstawicielom rodzin ofiar i ich ekspertom udział w pobraniu oraz badaniu próbek z foteli wraku samolotu Tu-154M.
19.07.2013 | aktual.: 19.07.2013 17:33
- Zwracamy się o to, żeby umożliwiono przedstawicielom rodzin i ich ekspertom udział w badaniach, które są planowane. Rodziny są zainteresowane, dysponują ekspertami, którzy gotowi są brać udział w tych badaniach i kompetentnie weryfikować to, co tam się dzieje - w świetle przedstawionych faktów - powiedział Macierewicz na konferencji prasowej w sejmie. Jak dodał, przedstawiciele rodzin ofiar i ich eksperci mają prawo obecności przy tak kluczowych badaniach.
Jak podkreślił, "w świetle krętactwa i matactwa, z którym mamy do czynienia systematycznie od początku śledztwa, w świetle komunikatu prokuratury, w sposób szczególny istnieje zagrożenie, że przygotowywane jest po prostu gigantyczne fałszerstwo związane z materiałem dowodowym". Podkreślił, że to fałszerstwo - jego zdaniem - "ma wykazać, że nie stwierdzono żadnych materiałów wybuchowych".
Macierewicz poinformował też, że zespół parlamentarny zwrócił się do prokuratora generalnego o udostępnienie pełnomocnikom rodzin protokołów badań na okoliczność obecności materiałów wybuchowych, które zostały dokonane na przełomie września i października 2012 roku. - W tym protokole musi być dokładny opis, pobrano, czy też nie pobrano próbek z foteli, zabezpieczono je, czy też nie zabezpieczono - zaznaczył.
Jak dodał, zespół parlamentarny zaapelował również do prokuratora generalnego, by w "trybie natychmiastowym podjął śledztwo w związku z możliwymi matactwami nakierowanymi na wprowadzenie w błąd prokuratora generalnego, co do kluczowych okoliczności związanych ze zbrodnią smoleńską i badania wraku samolotu, a także sfałszowania przebiegu oględzin wraku, lub wyniku badań laboratoryjnych".
Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała, że od poniedziałku 22 lipca przez około dwa tygodnie w Smoleńsku będzie przebywał polski prokurator oraz czterech biegłych; podczas ich pobytu zostaną pobrane próbki z foteli wraku samolotu Tu-154M. Do Smoleńska pojedzie prokurator prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie oraz eksperci od badań fizykochemicznych i kryminalistyki.
W końcu czerwca NPW informowała, że biegli nie stwierdzili pozostałości materiałów wybuchowych na elementach wraku Tu-154M. Próbki pobrane jesienią 2012 r. z wraku tupolewa trafiły do kraju w grudniu, ich badanie prowadziło Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji w Warszawie. Zbadano wtedy łącznie 258 próbek - 124 próbki gleby z miejsca katastrofy i 134 próbki z wraku.
Sprawa badania próbek z wraku stała się głośna, gdy w końcu października zeszłego roku "Rzeczpospolita" napisała, że śledczy jesienią 2012 r. na wraku samolotu znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny. Prokuratura wojskowa wielokrotnie wskazywała, że wyświetlenie się napisu TNT na detektorze używanym przez ekspertów podczas pobierania próbek z wraku nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem obecności trotylu.