Macedonia: brak postępu w rozmowach pokojowych
Bez rezultatów zakończyły się rozmowy o sposobach zakończenia kryzysu w Macedonii. Zapowiedziano, że dialog będzie kontynuowany.
Rozpoczęte w sobotę rozmowy przedstawicieli czterech partii: dwóch macedońskich i dwóch albańskich, odbywały się za zamkniętymi drzwiami w rządowej willi w Orchydzie - macedońskiej miejscowości wypoczynkowej. Przewodniczył im prezydent Macedonii Boris Trajkovski. Obecni byli również zachodni mediatorzy, specjalni wysłannicy Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, którzy przygotowali projekt planu pokojowego.
Główny problem dotyczy wprowadzenia oficjalnego statusu języka albańskiego na obszarach zamieszkanych w większości przez Albańczyków, stanowiących jedną trzecią dwumilionowej ludności Macedonii. Rząd przeciwny jest nadaniu językowi albańskiemu oficjalnego statusu, utrzymując że zagrozi to integralności terytorialnej kraju.
W sobotę wieczorem w centrum Skopje demonstrowało kilka tysięcy Macedończyków, którzy domagali się od rządu podjęcia zdecydowanych działań wobec terrorystów i zaprowadzenia porządku prawnego na terenie całego kraju. Wznoszono także antynatowskie okrzyki.
Do stolicy Macedonii przyjechali też macedońscy uchodźcy z okolic Tetova. Po powrocie do swych wiosek, z których zostali wyrzuceni przez albańskich buntowników, zastali na miejscu zdemolowane i splądrowane domy. Wiele z nich zostało podpalonych. Zapowiedzieli, że wrócą do domów, gdy w drogę uda się z nimi prezydent Trajkovski i nie będą narażeni na ataki albańskich rebeliantów. (an)