Ma do zapłacenia milion złotych podatku "za darmowe korepetycje". Czuje się oszukany
Zaskakującą decyzję podjęła skarbówka w stosunku do Łukasza Jarosińskiego z Olkusza. Za udzielanie uczniom darmowych korepetycji, ma zapłacić milion złotych podatku.
02.03.2024 | aktual.: 02.03.2024 15:53
Łukasz Jarosiński w rozmowie z serwisem wyborcza.biz mówi, że lubi uczyć, to jest jego pasja. - W ubiegłym roku 30 moich kursantów osiągnęło równe 100 proc. z matury rozszerzonej z matematyki - chwali się.
Jak mówi, korepetycje dobrze mu szły, więc w 2015 r. założył firmę. Wcześniej był u prawnika, pytał, jaką formę opodatkowania wybrać. Miał usłyszeć, że "przy korepetycjach grupowych nie ma problemu, można stosować kartę podatkową. A ówczesne interpretacje podatkowe to potwierdzały".
- Rozliczałem się tak, jak należało - przekonuje. Mówi, że "nawet pracownicy skarbówki przesyłali do niego dzieci na korepetycje".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwrócił się do skarbówki. Zaczęły się kłopoty
Problemy zaczęły się w 2019 roku, gdy pan Łukasz sam zwrócił się z pytaniem do urzędu skarbowego. - Chciałem zapytać, czy jako nauczyciel mogę być zwolniony z VAT. Wtedy mnie "przeczesano" od stóp do głów, ewidentnie szukając jakiegoś powodu, by się doczepić - relacjonuje.
W 2020 roku dostał wezwanie do skarbówki. Wówczas mężczyzna prowadził płatne zajęcia indywidualne i darmowe grupowe.
Urząd skarbowy przekazał, że jego forma opodatkowania była błędna. "Zdaniem urzędników, przy karcie podatkowej nawet darmowe zajęcia grupowe nie mogą być prowadzone" - czytamy w gazecie. Okazało się bowiem, że w międzyczasie zmieniły się przepisy, choć ich interpretacja jest niejasna.
Jarosińskiemu za pięć lat naliczono podatek plus odsetki i kary - łącznie około miliona złotych. Spłacił do tej pory między 400 a 500 tysięcy. - Czuję się oszukany. Przez państwo. (...) Rozumiem, że zmienić się może sposób interpretacji przepisów. Ale urząd skarbowy zmienia interpretację i ma roszczenia pięć lat wstecz. Tak jakby już wtedy była ona zmieniona. To coś nieprawdopodobnego - mówi korepetytor.
Źródło: wyborcza.biz