PolskaM. Jurek: komisja ds. banków nie jest od badania SKOK-ów

M. Jurek: komisja ds. banków nie jest od badania SKOK-ów

Badanie SKOK-ów nie należy do przedmiotu prac komisji śledczej ds. banków, jej decyzja w tej kwestii jest wbrew ustaleniom Sejmu. Działalność komisji jest od początku torpedowana, ostatnio przez Jana Rokitę, który nazywa ją "cyrkiem". Te słowa zasługują tylko na tumult jego partyjnych kolegów - powiedział marszałek Sejmu Marek Jurek w audycji "Sygnały Dnia PR1".

Sygnały Dnia: "Opozycja wygrała z PIS", "Przegrana Zawiszy" to tytuły z dzisiejszych gazet. Chodzi, oczywiście, o komisję bankową. Komisja zajmie się SKOK-ami. Czy to się wymknęło spod kontroli koalicyjnej?

Marek Jurek: Mam wrażenie, że prace tej komisji próbuje się od początku torpedować w Sejmie i poza Sejmem, dlatego że już w momencie przyjmowania uchwały o śledztwie parlamentarnym w sprawie prywatyzacji banków pojawiły się ataki, że to jest niedopuszczalne, że to jest za szeroko, że sięgamy do spraw dawno zamkniętych, że Konstytucja domaga się bardziej ograniczonego zakresu pracy komisji, że to uderzy w Narodowy Bank Polski. Pojawiły się skargi w Trybunale Konstytucyjnym i robiono wszystko, żeby to śledztwo parlamentarne zablokować. I w moim przekonaniu będzie się jeszcze wiele działo, żeby blokować prace tej komisji. Natomiast tu jest rzeczywiście wielka odpowiedzialność posła Artura Zawiszy i większości tej komisji, żeby jej prace były kontynuowane, bo w moim przekonaniu i przedmiot tych prac jest bardzo ważny, i z drugiej strony wstępne ustalenia dla mnie jako obserwatora są bardzo ciekawe.

A czy poseł Zawisza sobie radzi? Mówi na przykład o posłach PO "kłamcy, oszuści, cynicy", padają zarzuty, że próbuje tak autorytarnie rządzić tą komisją, że wprowadza za dużo agresji i emocji?

Słyszałem te wypowiedzi wczoraj, on był rzeczywiście zaskoczony tym, że podjęto kluczowe decyzje w komisji po porannym spotkaniu u mnie. Przyjąłem w swoim gabinecie rano przedstawicieli opozycyjnych klubów, komisji i przewodniczącego komisji posła Zawiszę. Mieliśmy pewne ustalenia, potem się okazało, że pod jego nieobecność, bardzo ważne merytoryczne decyzje zostały podjęte i co więcej – mamy decyzje ciekawe. Dlaczego decyzja dotycząca SKOK-ów jest znacząca i ciekawa? Nie tylko dlatego, że Sejm zdecydował, że komisja nie będzie zajmować się Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi, rzeczywiście była taka decyzja Sejmu, Sejm powiedział, że nie będzie się tym zajmować, a w tej chwili komisja mówi, że będzie. Ale listę spraw dobiera sobie sama komisja teoretycznie.

- Natomiast ciekawe jest to, że ta komisja miała się zająć historią prywatyzacji banków, tego jak z majątku państwowego robiono majątek prywatny, czemu często towarzyszyło powstawanie wielkich fortun. Na jednym z ostatnich posiedzeń komisji mogliśmy się dowiedzieć, jak wielkie są zarobki w bankach, że to są rzeczy naprawdę idące rzędu...

Miliony złotych.

- Milion złotych na trymestr, nie na rok, tylko na trymestr, na trzy miesiące i w trzy miesiące można milion zarobić w takim banku.

Ale, panie marszałku, jeżeli opozycja do tylu miesięcy wyciąga te SKOK-i i zarzuca wam lobbing, to może warto tą sprawę wyjaśnić, pokazać, że tam rzeczywiście nic nie ma, jeżeli nic nie ma?

- Uważam, że o wszystkim, co jest dyskutowane społecznie warto dyskutować, tyko rzeczywiście ta sprawa nie wydaje się należeć do przedmiotu prac komisji, którą jest historia prywatyzacji banków w Polsce. Albo rozmawiamy o tym, jak spieniężono majątek państwowy, jak powstawały te wielkie fortuny, albo rozmawiamy z drugiej strony o tym, jak w tych ciężkich warunkach początków demokracji, spauperyzowanego społeczeństwa powstała instytucja w sposób zupełnie oddolny.

Pan, panie marszałku, podziela taką opinię, że stawką tej komisji jest nie tylko wyjaśnienie spraw, którymi się zajmuje, ale także los samej instytucji komisji śledczej, że jej kompromitacja, jej sparaliżowanie poprzez wojnę opozycji z większością, może doprowadzić, że to narzędzie tak użyteczne, co pokazała komisja Rywina, w przyszłości będzie trudniej po nie sięgać.

- Na pewno jest próba kompromitacji komisji. I wrócę jeszcze do tego, co przed chwilą pan mówił. Cytował pan te wypowiedzi posła Zawiszy, ale ja słyszę wypowiedzi reprezentujących opozycję w komisji członków: "cyrk". Dzisiaj czytam Jana Rokitę, no to już język, jakim mówi Jan Rokita to chyba tylko zasługuje na tumult, na kolejny tumult jego kolegów partyjnych na sali sejmowej.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)