Lula zwycięzcą drugiej tury wyborów prezydenckich w Brazylii
Prezydent Brazylii, honorowy przewodniczący Partii Pracy (PT) Luiz Inacio Lula da Silva zwyciężył w drugiej turze wyborów prezydenckich, zapewniając sobie reelekcję - podał oficjalnie brazylijski trybunał wyborczy.
Po przeliczeniu ponad 90% głosów. Lula prowadzi z ok. 60% poparciem. Jego przeciwnik, były gubernator stanu Sao Paulo, Geraldo Alckmin z Partii Socjaldemokracji Brazylijskiej (PSDB) uzyskał ok. 40% głosów.
61-letni Lula jeszcze w trakcie głosowania sprawiał wrażenie pewnego zwycięstwa. W rozmowie z dziennikarzami zapowiedział, że jest otwarty na dialog z opozycją, który ma "zapewnić spokój i wprowadzenie wszystkich zmian niezbędnych dla kraju".
Ku zaskoczeniu obserwatorów i wbrew wynikom przedwyborczych sondaży, w pierwszej turze wyborów cztery tygodnie temu Lula nie zdołał zdobyć wymaganych 50% głosów i trzeba było urządzić dogrywkę.
Lula, który doszedł do władzy w 2002 roku pod hasłami większej sprawiedliwości społecznej i troski o biednych, nie spędza już snu z powiek wielkim przedsiębiorcom, którzy zarzucali byłemu robotnikowi demagogię społeczną. Po czterech latach uznali jego politykę gospodarczą za skuteczną i realistyczną.
W czasie prezydentury Luli ponad 6 mln Brazylijczyków wydobyło się ze skrajnego ubóstwa.
Szans Luli nie zniszczyła nawet afera, która wybuchła w związku z aresztowaniem 15 września dwóch jego współpracowników pod zarzutem przygotowywania dossier mającego skompromitować jego głównego rywala. Policja znalazła przy nich 800.000 dolarów przeznaczonych na zakup informacji i materiałów, które miałyby skompromitować Alckmina.
Lokale wyborcze w Brazylii zamknięto o godz. 23 czasu polskiego. W głosowaniu w tym piątym co do wielkości kraju świata brało udział ok. 125 mln wyborców.