Trwa ładowanie...
07-07-2011 16:45

Łukaszenka ostro: to wina Radosława Sikorskiego

Aleksander Łukaszenka skomentował niedawną wypowiedź szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, który mówił, że UE jest gotowa udzielić Białorusi konsultacji w sprawie reform gospodarczych w zamian za uwolnienie więźniów politycznych. - Chciałbym powiedzieć panu Sikorskiemu, że już otrzymywaliśmy od niego konsultacje w przeddzień wyborów prezydenckich - powiedział prezydent Białorusi. - Nie odrzucam jego propozycji i konsultacji - może zrozumiał, że to on sam jest winny, że to nie my stworzyliśmy tę sytuację - dodał.

Łukaszenka ostro: to wina Radosława SikorskiegoŹródło: AP
d3wsr1j
d3wsr1j

- Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, ilu zostało osądzonych w sprawie tych zamieszek i znajduje się w miejscach pozbawienia wolności - oświadczył Łukaszenka, cytowany przez oficjalną agencję BiełTA. Jako masowe zamieszki władze Białorusi określają demonstrację opozycji w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia ub. roku.

- Nie mam zamiaru z nikim się targować - zaznaczył Łukaszenka. Dodał następnie: - Targować się z UE i wymieniać tych ludzi na jakieś negocjacje, rozmowy - to absolutnie nie jest nam potrzebne.

Ocenił, że spośród 600 osób zatrzymanych po demonstracji "28 czy 30 znajduje się w niezbyt oddalonych miejscach, w więzieniu, czy z wyrokiem w zawieszeniu".

- Jeśli UE chce ich wziąć do siebie - jutro wypiszemy bilet i wyślemy, bez problemu. Niech zabierają, jeśli Europejczycy są takimi opiekunami więźniów politycznych. Jutro wsadzimy do jednego wagonu wszystkich, nawet tych, którzy dzisiaj są na wolności i muczą na placach - powiedział białoruski lider.

d3wsr1j

Nawiązując do wypowiedzi Sikorskiego, zauważył: - Chciałbym powiedzieć panu Sikorskiemu, że już otrzymywaliśmy od niego konsultacje w przeddzień wyborów prezydenckich. Tym niemniej, nie odrzucam jego propozycji i konsultacji - może zrozumiał, uświadomił sobie, że to on sam jest winny, że to nie my stworzyliśmy tę sytuację.

- Może to jest sygnał i nie będziemy go odrzucać, ale konsultacji nam żadnych nie trzeba, jesteśmy mądrymi ludźmi - dodał.

Łukaszenka nawiązał również do milczących protestów zwoływanych przez internet co środy w centralnych punktach miast Białorusi, podczas których ludzie wyrażają klaskaniem swój protest przeciw polityce władz. Nazwał ich uczestników "parszywą niedużą masą, która drepce po placach, ni to muczy, ni to tupie, ni to krzyczy".

- Widzicie, mają swoje czarne środy. Zbierają po 500-600 ludzi i zaczynają prowokować, żeby zrobić obrazek i pokazać na Zachodzie, bo na to im dają pieniądze - mówił Łukaszenka. Pod adresem ludzi, którzy "nazywają się opozycją" dodał, że to "wrogowie narodu i piąta kolumna".

d3wsr1j

- Cała ta piąta kolumna dobrze rozumie, że jeszcze trzy miesiące i ludzie zapomną, że wzrosły jakieś ceny i wtedy nie będzie powodów do tupania i muczenia - powiedział Łukaszenka.

W wyniku dotychczasowych pięciu akcji protestu (15, 22, 29 czerwca oraz 3 i 6 lipca) na Białorusi zatrzymano, według szacunków obrońców praw człowieka, około 1730 osób, w tym 980 w Mińsku. Znaczna część zatrzymanych została skazana na kary aresztu lub grzywny. W Mińsku trwają procesy zatrzymanych uczestników protestów.

d3wsr1j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wsr1j
Więcej tematów