Ludzie uciekali w popłochu. Wiatr wybijał okna biurowca w Houston

Silne burze wybijały okna w wieżowcach, powaliły drzewa i pozbawiły prądu blisko milion domów i firm w rejonie Houston. Od czwartku przez południowo-wschodni Teksas przechodzą burze i wichury. Ten stan został uderzony przez żywioł po raz drugi w tym miesiącu. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do siedmiu.

Ostrzeżenia przed burzami obowiązują teraz od południowej Luizjany po części Georgii i Florydy. Meteorolodzy przewidują, że mogą tam wystąpić również trąby powietrzne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Burzom, które do tej pory przeszły przez Houston w Teksasie towarzyszył silny wiatr. W porywach osiągał prędkość 160 kilometrów na godzinę.

Do sieci trafiło wiele filmów pokazujących niszczycielską siłę żywiołu. Na jednym z nich widać, jak wiatr wybija okna w wieżowcu. Ludzie uciekają w popłochu. "Odsuńcie się od szyb!" - krzyczy osoba filmująca.

Burmistrz Houston John Whitmire, który w piątek podpisał deklarację o stanie klęski żywiołowej, określił zniszczenia w mieście jako znaczne.

- Wzywamy wszystkich, aby trzymali się z dala od tych obszarów ze względu na bezpieczeństwo oraz umożliwili pracownikom robót publicznych wykonywania ważnych prac - podkreślił Whitmire.

- Dla niektórych szczęściarzy przywrócenie dostaw prądu może potrwać kilka dni. Dla wielu, wielu ludzi, będą to jednak tygodnie - wyjaśniła podczas konferencji prasowej Harris Lina Hidalgo z administracji hrabstwa Harris.

Jak tłumaczyła Hidalgo, najbardziej ucierpią mieszkańcy domów i firmy podłączone do 10 stalowych wież przesyłowych, które zostały zniszczone

Czytaj również:

Sztorm odsłonił tory. Taki widok w Helu to rzadkość

Niszczycielskie tornada w USA. Żywioł uszkodził setki domów