Ludzie Macierewicza dostaną 400 tys. zł odprawy
Około 400 tysięcy złotych odprawy wypłaci Skarb Państwa protegowanym przez Antoniego Macierewicza członkom rady nadzorczej spółki Naftor - pisze "Gazeta Wyborcza". Dziennik dotarł do raportu Ministerstwa Skarbu Państwa, z którego wynika, że bliscy współpracownicy byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego dostali posady, gdzie pensje sięgały nierzadko ponad 15 tysięcy złotych miesięcznie.
28.07.2008 | aktual.: 28.07.2008 08:35
Wśród osób zatrudnionych dzięki protekcji Macierewicza "Gazeta" wylicza byłego członka komisji likwidacyjnej WSI Piotra Woyciechowskiego oraz bratanka Macierewicza - Tomasza.
Szefem spółki Operatora Logistycznego Paliw Płynnych był Arkadiusz Siwko, były szef gabinetu politycznego Macierewicza, gdy ten pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych. Zatrudnienie w spółce OLPP i spółkach zależnych znaleźli także żona Piotra Woyciechowskiego, mąż jego kuzynki, członek komisji likwidacyjnej WSI Piotr Bączek oraz były ekspert komisji historyk Sławomir Cenckiewicz.
Wysokie zarobki, zwłaszcza niektórych z wymienionych osób bulwersują nie tylko obecnego ministra skarbu Aleksandra Grada. Były minister Wojciech Jasiński jest zdziwiony przedstawionymi mu liczbami. W rozmowie z "Gazetą" tłumaczy, że nie miał pojęcia o zarobkach ludzi Macierewicza. Dodaje, że zdecydował się na ich zatrudnienie we władzach spółki, ponieważ potrzebował osób, do których może mieć pełne zaufanie.