PolskaLudobójstwo w Rwandzie na ekranach kin

Ludobójstwo w Rwandzie na ekranach kin

"Hotel Ruanda" to tytuł filmu, jaki od tego weekendu możemy oglądać na ekranach kin. Reżyser Terry George przypomina w nim ludobójstwo w Rwandzie, do jakiego doszło 11 lat temu. Przedstawia sylwetkę właściciela tytułowego "Hotelu Ruanda", który uratował przed okrutnym mordem 1200 członków plemion Tutsi i Hutu.

05.11.2005 | aktual.: 05.11.2005 20:29

W wyniku wojny domowej zginęło wtedy około miliona osób - przeważnie Tutsi. Z kolei przed ich zemstą w dżunglę na pograniczu z Kongiem uciekło ponad milion Hutu.

Dorota Cholewa pracowała wśród uchodźców z Rwandy w ramach organizacji międzynarodowej World Food Programme. W jednym z obozów na terenie sąsiedniego Konga pomagała uciekinierom, którzy setki kilometrów przedzierali się przez busz. Byli w fatalnym stanie fizycznym, nie mieli siły się ruszać i czekali na pomoc - wspomina Dorota Cholewa.

Wśród uchodźców znajdowali się także ci, którzy dopuszczali się okrutnych mordów - zabijali maczetami Tutsi oraz tych Hutu, którzy sprzeciwiali się egzekucjom Tutsi.

Dorota Cholewa rozmawiała z jedną z osób pracujących przy filmie "Hotel Ruanda". Opowiedziała ona, że część aktorów amerykańskich podczas zdjęć uświadomiła sobie ogrom, skalę i okrucieństwo wydarzeń w Rwandzie. Przeszli metamorfozę dowiadując się, co przeżyli ci ludzie i że był człowiek, który w tym szaleństwie był zdolny ratować innych - powiedziała Cholewa.

Mało znany jest fakt, że wcześniej w 1993 r. w sąsiednim Burundi, zamieszkanym również przez Hutu i Tutsi, doszło do pierwszych rzezi. Przyczyną było zabójstwo nowo wybranego prezydenta tego kraju z plemienia Hutu. Z obawy przed zemstą 700 tys. Tutsi uciekło z Burundi.

Do dzisiaj nieznany jest los wielu tysięcy zaginionych Tutsi i Hutu. Bezpośrednią przyczyną wojny było zestrzelenie samolotu z dwoma prezydentami Rwandy i Burundi. Wtedy to bojówki Hutu zaczęły organizować pogromy zmuszając swoich współplemieńców do mordów na sąsiadach z plemienia Tutsi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)