Dowódca rosyjskich sił powietrznych gen. Władimir Michajłow oświadczył w środę, że Rosja chce zaproponować państwom europejskim utworzenie tarczy antyrakietowej. Cytowany przez agencję ITAR-TASS Michajłow powiedział, że Rosja jest zainteresowana udziałem w zbiorowych przedsięwzięciach obrony bezpieczeństwa europejskiego, w tym i w obronie przed rakietami balistycznymi.
To element globalnej gry o wpływy i pozycję Rosji w świecie, w której uczestniczy też Polska, która okazała się na tyle skuteczna, by zablokować porozumienie UE z Rosją. Ta gra ma wykazać że Rosja też może być skuteczna - ocenił Łuczak. Związek zapowiedzi rosyjskiego generała z Polską dostrzega on także w fakcie, że Polska jest brana pod uwagę jako miejsce rozmieszczenia części amerykańskiego systemu antyrakietowego. Nie traktowałbym tego jako zapowiedzi przemyślanego planu, to raczej luźna idea na froncie walki ideologicznej - powiedział Łuczak.
Z coraz większym zdziwieniem obserwuję, starania Rosji, by ogromne pieniądze z ropy i gazu przeznaczyć na odbudowę potęgi militarnej, a nie na budowę potencjału gospodarczego - dodał.
System obrony antyrakietowej (tzw. tarcza antyrakietowa - NMD) ma bronić terytorium USA przed ograniczonym atakiem rakietowym ze strony "państw zbójeckich" jak Korea Północna i Iran. Składa się on z rakiet przechwytujących, które mają zestrzeliwać w powietrzu nadlatujące rakiety nieprzyjaciela oraz naziemnych radarów i czujników wczesnego ostrzegania. Dwie bazy systemu znajdują się na Alasce i w Kalifornii. Amerykanie poszukują lokalizacji dla trzeciej bazy. Rozważa się rozmieszczenie bazy w Polsce i Czechach. Według badań socjologicznych z jesieni, połowa Polaków jest przeciwna lokalizacji elementu "tarczy" w Polsce, a "za" jest jedna trzecia. Również ponad połowa Czechów jest przeciwna rozmieszczeniu elementu "tarczy" w ich kraju.
